Dakinie - tańczące w przestrzeni
|
|
Nie powinno się umniejszać znaczenia kobiet,
Niezależnie od grupy społecznej z jakiej pochodzą,
Ponieważ to właśnie one są Panią Doskonałości Mądrości (Pradżniaparamita),
Wcieloną w zjawiskowym świecie.
"Urzeczywistnienie Niedualności", Lakszminkara
Kobieta, która przyjęła tantryczne zobowiązania jest jak płodna ziemia.
Jest prawdziwym skarbem dla wielbiącego ją bohatera.
Obierając ją sobie jak ziemię za oparcie,
Jogin praktykujący tę tantrę powinien oddawać jej hołd.
"Czakrasamwara-tantra"
W buddyzmie tybetańskim podstawowym symbolem żeńskiej energii jest dakini, "podniebna tancerka", półgniewna postać kobiety, która manifestuje się w wizjach, snach a także podczas doświadczeń medytacyjnych. Sanskrycki termin dakini (tyb. khandroma) tłumaczy się również jako "tańcząca na niebie" lub "podróżująca w przestrzeni nieba". Słowo "niebo" odnosi się w tym przypadku do buddyjskiego terminu "pustość" (skr. śunjata). Oznacza to, że dakini działa z poziomu pełnego urzeczywistnienia pustości zjawisk.
Współcześnie zachodni badacze i interpretatorzy, będąc pod wpływem psychologicznych koncepcji Junga oraz teologii feministycznej, sformułowali krytykę buddyzmu tybetańskiego, w której dakini postrzegana jest jako psychologiczny "cień", żeńska wersja zbawiciela czy też jako uprzedmiotowiony wytwór patriarchalnych fantazji. Jednak z punktu widzenia osób głęboko zaangażowanych w praktykę buddyzmu tybetańskiego, tego rodzaju interpretacje nie są właściwe.
Według Tybetańczyków "żeńskość" odnosi się do nieograniczonego, nieuchwytnego i świadomego aspektu pierwotnej natury umysłu, a także do niezwykle dynamicznego sposobu, w jaki owa świadomość neutralizuje wszelkie koncepcje, wahania i przeszkody pojawiające się podczas duchowych doświadczeń u praktykujących Diamentową Drogę. Z kolei "męskość" to nieustraszone współczucie i działanie, które naturalnie wyłania się z urzeczywistnienia nieograniczonej świadomości, a także zaufanie i skuteczność, które temu oświeconemu działaniu towarzyszą.
Jak zauważa Tsultrim Allione w swojej książce "Kobiety Mądrości. Tajemne życie Maczig Labdron i innych Tybetanek" (Wydawnictwo A, Kraków 1998):
|
Dzięki kontaktowi z dakinią pojawiają się intuicyjne zdolności i wgląd; bez aktywizacji tych energii praktyka będzie płytka i intelektualna. Dakini stwarza również poczucie pokrewieństwa i kapryśnej swawolności, która może być przerażająca. Jak mówi Trungpa Rinpocze:
"Ta swawolna dziewczyna jest wszechobecna. Ona cię kocha. Nienawidzi cię. Bez niej twoje życie byłoby bezustanną nudą. Ale ona ciągle płata ci figle. Gdy chcesz się jej pozbyć, lgnie do ciebie. Pozbyć się jej, to pozbyć się własnego ciała - ona jest taka bliska. W literaturze tantrycznej nazywa się ją zasadą dakini. Dakini jest swawolna. Igra z twoim życiem".
Swoje posłanie dakinie przekazują bezpośrednio poprzez doświadczenia życiowe, a nie przy pomocy zawiłych argumentów filozoficznych. Właśnie z tego powodu dakini związana jest z naukami tantrycznymi, które pracują bezpośrednio z energią ciała, mowy i umysłu, a nie z bardziej intelektualnymi naukami sutr.
Często dakini pojawia się po raz pierwszy, gdy praktykujący przechodzi od podejścia intelektualnego do doświadczalnego.
|
|
Takiemu przejściu może towarzyszyć silny emocjonalny szok, głębokie przewartościowanie i zmiana sposobu życia, np. Saraha, słynny jogin z kasty braminów, porzucił posadę na uniwersytecie i związał się z kobietą z niskiej kasty, którą uznał za swoją nauczycielkę po tym, jak powiedziała mu: "Drogi młodzieńcze, znaczenie Buddy można poznać przez symbole i działania, a nie słowa i książki".
Podobna historia spotkała Naropę, profesora z uniwersytetu w Nalandzie, który sądził, że rozumie nie tylko słowa zawarte w świętych księgach, ale zna również ich najgłębsze znaczenie. Dakini obajwiła mu się wówczas w postaci szkaradnej wiedźmy. Jak wyjaśnia Tsultrim Allione: "Ta wysłanniczka pierwotnej mądrości pojawiła się w odrażającej formie, ponieważ Naropa oszukiwał siebie sądząc, że posiada prawdziwe zrozumienie, podczas gdy w rzeczywistości budował iluzoryczny zamek intelektualizmu i pruderii (...) Dakini staje się przewodnikiem i partnerką, która budzi intuicyjne zrozumienie i głęboką świadomość; jeśli jednak stajesz się zbyt przywiązany i zafiksowany, ta energia może nagle się zmienić i wyrwać ci dywan spod nóg. To może być bolesne." Bezpośrednie spotkanie z dakinią sprawiło, że Naropa zrezygnował z nobilitującego stanowiska na uczelni i został uczniem tantrycznego jogina Tilopy pochodzącego z niższej klasy społecznej.
Niektóre przedstawienia dakiń mogą wydawać się makabryczne, wynika to jednak tylko z nieznajomości użytej symboliki tantrycznej. Przykładem może być dakini Czinnamunda z obciętą głową - praktyka na tę formę medytacyjną pochodzi od Lakszminkary, mistrzyni buddyjskiej tantry. Lakszminakara przekazała następnie te nauki joginowi Wirupie. Poprzez Nepal praktyka ta trafiła do Tybetu i używana jest w szkołach Drikung Kagju oraz Sakja.
Dakini Czinnamunda, przedstawiana w towarzystwie dakiń Mekhali i Kahakhali, trzyma w jednej dłoni swoją głową, którą własnoręcznie odcięła od tułowia. Jest to symbol odcięcia dualistycznego myślenia i bezpośredniego, niekonceptualnego poznania ostatecznej natury rzeczywistości, która wykracza poza wszelkie pojęcia. Przecięte trzy arterie (trzy kanały energetyczne) w szyi Czinnamundy oznaczają przerwanie przepływu trzech przeszkadzających emocji (niewiedza, gniew, przywiązanie). Tryskająca z szyi krew, która wpływa do ust dakiń odnosi się do życiodajnej żeńskiej energii. Scena ta symbolizuje odcięcie egoistycznego przywiązania do "ja" oraz wielkie oddanie i współczucie dla wszystkich istot. Czinnamunda manifestuje w ten sposób moc duchowego urzeczywistnienia.
|