Zachowując się jak Tybetańczyk
Namkhai Norbu Rinpocze
Czögjal Namkhai Norbu Rinpocze jest jednym z najbardziej znanych współczesnych mistrzów Wielkiej Doskonałości (Dzogczen). Urodził się w Derge (Wschodni Tybet) w roku 1938 i został rozpoznany jako wcielenie Adzom Drugpy. Ponadto XVI Karmapa rozpoznał w nim emanację umysłu pierwszego Dharmaradży Bhutanu Ngałang Namgjala.
|
Do prawdziwego znaczenia nauk należy dochodzić poprzez własną kulturę, w
przeciwnym razie może się pojawić konflikt między zewnętrzną formą danej
tradycji religijnej a istotą jej przesłania. Weźmy przykład osoby z Zachodu,
która przybywa do Indii, aby znaleźć nauczyciela. W Indiach spotyka
tybetańskiego mistrza, który żyje w odizolowanym od świata klasztorze, nie
wiedząc nic o kulturze zachodniej. Poproszony o nauki, mistrz udzieli ich w
taki sposób, w jaki czyni to gdy naucza Tybetańczyków. Oprócz problemów
natury językowej, uczeń z Zachodu może napotkać inne, niemałe problemy. Być
może otrzymał on ważną inicjację i poruszyła go jej specjalna atmosfera,
może też doświadczył duchowej "wibracji", która temu towarzyszyła, ale
nie zrozumiał jej znaczenia. Zauroczony egzotycznym mistycyzmem może spędzić
parę miesięcy w klasztorze, przyswajając sobie parę aspektów tybetańskiej
kultury, a także niektóre z jej religijnych obrzędów. Powróciwszy na Zachód,
będzie przekonany, że zrozumiał buddyzm. Zachowując się jak Tybetańczyk,
może się teraz czuć kimś innym niż otaczający go ludzie.
W rzeczywistości jednak człowiek Zachodu, który chce praktykować tybetańskie
nauki, wcale nie musi się przeobrażać w Tybetańczyka. Wręcz przeciwnie, musi
umieć połączyć te nauki ze swą własną kulturą, by je potem przekazywać w jej
esencjonalnej formie innym ludziom Zachodu. Często jednak dzieje się tak, że
ludzie Zachodu zetknąwszy się z naukami wschodnimi, zaczynają uważać, że ich
własna kultura nie ma żadnej wartości. Postawa taka jest poważnym błędem,
gdyż w każdej kulturze tkwią wartości wiążące się z jej otoczeniem i
właściwymi jej uwarunkowaniami. Nie można twierdzić, że jedna kultura
przewyższa drugą. Istotne jest raczej to, w jakim stopniu dana kultura
sprzyja rozwojowi wewnętrznemu jednostki. Dlatego przenoszenie zasad i
obyczajów danej kultury w obce jej środowisko nie może przynieść korzyści.
. |