Buddyzm - Cyber Sangha - Buddyjski Serwis Internetowy - Buddyzm w Polsce - www.buddyzm.edu.pl

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień plików cookies w przeglądarce internetowej.
Niedokonanie zmian ustawień na ustawienia blokujące zapisywanie plików cookies jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie.


buddyzm medytacja Budda reinkarnacja Dharma nirwana
Buddyzm - Cyber Sangha - Buddyjski Serwis Internetowy - Buddyzm w Polsce - www.buddyzm.edu.pl
Buddyzm - Cyber Sangha - Buddyjski Serwis Internetowy - Buddyzm w Polsce - www.buddyzm.edu.pl BUDDYZM - Cyber Sangha
Wydawnictwo ROGATY BUDDA - Ksiegarnia Buddyjska - buddyzm Buddyzm-Media - Buddyjski Serwis Informacyjny Buddyzm CyberSangha - YouTube Buddyzm CyberSangha - FACEBOOK
buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm
buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm BUDDYZM - Cyber Sangha buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm     mapa strony | nasz patronat | o serwisie  buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm
buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm S T R O N A   G L O W N A M A G A Z Y N D O W N L O A D W Y D A R Z E N I A C Z Y T E L N I A ZALOGUJ SIE ZAREJESTRUJ SIE S Z U K A J buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm
buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm
buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm
buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm Wprowadzenie do buddyzmu Czym jest medytacja? Nowosci wydawnicze Zadaj pytanie Ikonografia Katalog WWW buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm
buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm buddyzm :: Cyber Sangha :: buddyzm
buddyzm buddyzm
buddyzm warszawa beru khjentse dziamgon kongtrul
Polska Sangha Beru Khjentse Rinpocze i Dziamgona Kongtrula Rinpocze w tradycji karma kagju


buddyzm
buddyzm buddyzm
Cyber Sangha > Magazyn > Magazyn nr 14 > Nadzieja dla islamu
buddyzm buddyzm Cyber Sangha - magazyn nr 14 - buddyzm
maj 2002
buddyzm
Wszystkie zjawiska są iluzjami pojawiającymi się w umyśle.
Jak można bać się własnych wyobrażeń?
- Jeszie Tsogjal -
buddyzm
buddyzm


om mani peme hung List
grupy wolnomyślicieli i humanistów muzułmańskiego pochodzenia do muzułmanów z całego świata


Poniższy apel humanistów muzułmańskiego pochodzenia może spotkać się z różnorodnymi reakcjami, także takimi, które uznają, że zawarte w nim sformułowania obrażają uczucia religijne muzułmanów. Należy jednak zadać sobie pytanie co na dłuższą metę jest bardziej bolesne i przynosi więcej cierpienia drugiemu człowiekowi oraz społeczności, w której żyje? Czy obraźliwe jest poddawanie poglądów drugiego człowieka konstruktywnej krytyce i zarazem traktowanie go jak równorzędnego sobie partnera, czy też może należałoby podchodzić do ludzi uznających Koran za wyznacznik życiowej drogi w taki sposób, w jaki często dorośli traktują dzieci, patrząc przez palce na wiele rzeczy, ponieważ dzieci nie do końca ponoszą prawną odpowiedzialność za swoje czyny i wiele można im wybaczyć?

Krytyka, o ile jej celem nie jest obrażanie innych lecz wskazywanie pewnych niedoskonałości oraz motywowana jest pragnieniem przynoszenia długotrwałego szczęścia, daje z reguły dobre rezultaty. W Europie odrodzeniowe i oświeceniowe ruchy reformatorskie ruszyły z posad średniowieczny, skostniały w swym światopoglądzie katolicyzm, który z czasem przekształcił się w otwartą i pełną miłości religię. Podobnie teokratyczna struktura, w jaką wpisany był buddyzm Diamentowej Drogi, nabrała bardziej demokratycznych cech, po tym jak niektórzy nauczyciele wytrąceni z bezpiecznej enklawy jaką stanowił dla nich feudalny tybetański system społeczny musieli skonfrontować się z krytyką nadużyć, których się czasami dopuszczali.

Profesor Uniwersytetu Karola w Pradze i uniwersytetu oksfordziego ks. Tomasz Halik, który znany jest także ze swojego zaangażowania w dialog chrześcijańsko-muzułmański napisał: "Wielka słabość teologii islamskiej polega być może na tym, że w swym głównym nurcie nie zna ona hermeneutyki, metody krytycznej i historycznej interpretacji świętych tekstów, która nowoczesnej teologii chrześcijańskiej umożliwiła w XX wieku nawiązanie partnerskiego dialogu ze współczesną filozofią i nauką. Apologetyczna argumentacja teologów islamskich rzeczywiście przypomina nam przedkrytyczną myśl chrześcijańskiego średniowiecza (...) Do 'przewrotu antropologicznego' europejskich czasów nowożytnych, jeśli nie brać pod uwagę nielicznych wyjątków, przystosowało się całe nowoczesne chrześcijaństwo. Natomiast świat religii islamskiej - z wyjątkiem kilku teologów modernistycznych - przewrót ten odrzuca."

Ludzie wychowani w religii przekazanej przez Mahometa, którzy żyją w liberalnych demokracjach Zachodu nie powinni być traktowani jako istoty mniej dojrzałe, które należy chronić w bunkrze politycznej poprawności, a tym samym wykluczać w swoisty sposób z naszych społeczeństw. Polityczna poprawność nakazuje mówienie o islamie jako o religii głoszącej takie uniwersalne wartości jak pokój i miłość pomiędzy ludźmi. Na dowód tego przywołuje się odpowiednie wersety Koranu oraz słowa muzułmańskich teologów. Na przykład szejk Ibn Uthaymiin w swoim liście potępiającym akty terroru dokonywane przez fanatycznych samobójców (pełny tekst listu) powołuje się na werset z Koranu "Nie zabijajcie się! Zaprawdę, Bóg jest dla was litościwy!" (4:29). Jeżeli jednak bliżej przyjrzymy się temu fragmentowi Koranu, który w pełnej formie brzmi "O wy, którzy wierzycie! Nie zjadajcie waszych dóbr między sobą nadaremnie, chyba że to jest handel, za wzajemną zgodą między wami. Nie zabijajcie się! Zaprawdę, Bóg jest dla was litościwy!", to można poznać właściwy kontekst cytowanego przez szejka fragmentu i wówczas okaże się, że zakaz zabijania dotyczy tylko członków muzułmańskiej społeczności a nie ludzi w ogóle.

Z kolei na dowód islamskiego ducha tolerancji przywołuje się, te jego fragmenty, w których Mahomet zezwala na funkcjonowanie społeczności żydowskich i chrześcijańskich w państwach rządzonych przez muzułmanów, często nie wspominając, że owo zezwolenie obwarowane jest nakazem płacenia przez daniny przez nie-muzułmanów. Czy taką postawę można nazwać rzeczywistą i pełną akceptacji oraz poszanowania tolerancją, czy też jest to forma dyskryminacji? A jaki jest stosunek Koranu do wyznawców innych religii niż judaizm i chrześcijaństwo albo zwolenników światopoglądów ateistycznych?

Poznając tego rodzaju aspekty Koranu coraz bardziej przekonuję się, że radykalny islam ma niewiele wspólnego z ogólnoludzkimi wartościami takimi jak wolność człowieka w podejmowaniu decyzji i odpowiedzialność za nie czy poszanowanie ludzkiego życia i godności niezależnie od wyznawanego światopoglądu. Nie oznacza to jednak, że kulturze muzułmańskiej obce są te wartości ponieważ można je odnaleźć w mniej radykalnych nurtach islamu, takich jak sufizm czy izmailityzm.

Sufizm - mistyczna tradycja, która rozwinęła się w kręgu cywilizacji muzułmańskiej - niesie z sobą głębokie humanistyczne przesłanie i może stać się przyczynkiem do zreformowania tych aspektów islamu, w których można dostrzec więcej niebezpieczeństw niż błogosławieństwa. Sufizm daje pewną nadzieję, że islam ostatecznie przekształci się z ofensywnej doktryny społeczno-politycznej arabskich koczowników w religię głoszącą i broniącą uniwersalnych ludzkich wartości. Jednak utrzymanie tego kierunku rozwoju zależy w znacznym stopniu nie tylko od samych muzułmanów ale także od światowych autorytetów religijnych i polityków, którzy zamiast ulegać miałkim intelektualnym trendom powinni krytycznym okiem spojrzeć na idee jakie głosi Koran.

A oto wypowiedzi dwóch buddyjskich nauczycieli na temat opublikowanego niżej orędzia, którego oryginał znajduje się na stronie
http://www.secularislam.org/articles/call.htm

***
"Czy nie sądzicie, że uratowanie choćby jednej ludzkiej istoty przed jedną chwilą utrzymywania błędnych poglądów przynosi niewyczerpany pożytek? Jeśli się z tym zgadzacie, prześlijcie ten tekst do przynajmniej 10 osób."
Dzongsar Czientse Rinpocze - wybitny lama linii sakja buddyzmu tybetańskiego, uczeń m.in. Dilgo Czientse Rinpocze

***
"Istnieje obecnie tendencja, by osądzać wszystkich, którzy mają muzułmańskie pochodzenie. Oto wspaniały przykład ludzi, którzy są całkowicie inni. Ich odwaga zasługuje na szacunek. Ryzykują życiem podając takie informacje. Oby spełniły się ich życzenia życia w wolnym świecie"
Lama Ole Nydahl - zachodni nauczyciel buddyzmu Diamentowej Drogi, uczeń XVI Karmapy


Przyłączając się do życzeń i próśb tych nauczycieli zachęcam do lektury tekstu.

(jw)


buddyzm - Cyber Sangha - medytacja

Drodzy przyjaciele,

Tragiczne wydarzenia z 11 września wstrząsnęły światem. Trudno sobie wyobrazić, że ktoś może być do tego stopnia przepełniony nienawiścią, by popełnić tak ohydne zbrodnie i zabić tylu niewinnych ludzi. Będąc ludźmi muzułmańskiego pochodzenia jesteśmy tak samo wstrząśnięci jak reszta świata. Czujemy jednak, że nasi sąsiedzi i współobywatele patrzą na nas podejrzliwie i nieufnie. Chcemy zaprotestować i powiedzieć światu, że nie jesteśmy terrorystami, a ci którzy popełniają te podłe czyny są mordercami i nie mają z nami nic wspólnego. Jednak w rzeczywistości z powodu naszych muzułmańskich korzeni nie możemy po prostu wymazać "piętna islamskiego terroryzmu" z naszej tożsamości!

Większość muzułmanów z pewnością oświadczy: "Islam nigdy by nie poparł zabijania niewinnych ludzi. Allach ze Świętego Koranu nigdy nie nawoływał do zabijania. Wszystko to jest dziełem kilku wprowadzonych w błąd ekstremistów z marginesu społeczeństwa. Prawdziwy islam nie ma nic wspólnego z agresją. Potępiamy wszelką przemoc. Islam oznacza pokój. Islam oznacza tolerancję."

Oto co powiedziałby wykształcony muzułmanin:

Tak myśli większość muzułmanów, ale czy to prawda? Czy islam naprawdę głosi pokój i tolerancję, odrzucając przemoc? Muzułmanie, którzy popełniają te zbrodnie są innego zdania. Wierzą, że to, co robią to dżihad (święta wojna). Twierdzą, że zabijanie niewiernych jest obowiązkiem każdego muzułmanina. Nie zabijają dlatego, że chcą pogwałcić prawa islamu, lecz dlatego, że myślą, iż tak właśnie powinien postępować prawdziwy muzułmanin. Ci, którzy wysadzają w powietrze własne ciało, by zabić więcej niewinnych ludzi robią to, ponieważ myślą, że czeka ich nagroda w Raju. Mają nadzieję, że zostaną pobłogosławieni przez Allacha, będą jeść niebiańskie pożywienie, pić czyste wino i cieszyć się towarzystwem boskich partnerek. Czy się całkowicie mylą? Skąd wzięli te wypaczone poglądy? Jak to się stało, że uwierzyli, iż zabijanie niewinnych ludzi sprawia przyjemność Bogu? Czy może to my jesteśmy w błędzie? Czy islam naprawdę głosi przemoc? Czy wzywa swych wyznawców do zabijania niewiernych? Potępiamy tych, którzy dopuszczają się aktów przemocy i nazywamy ich ekstremistami. Ale czy naprawdę są oni ekstremistami, czy też postępują tak, jak każe im święta księga, Koran? Czego naucza Koran? Czy go czytaliśmy? Czy wiemy, jakie nauki są w nim zawarte? Przeanalizujmy kilka z nich i przyjrzyjmy się bliżej słowom Allacha.

Czego naucza nas Koran: Wykorzystaliśmy najszerzej dostępne angielskie tłumaczenie Koranu. Czytelnicy mogą zweryfikować nasze cytaty ze świętej księgi. Prosimy, byście zachowali bezstronność i przeczytali te wersety kilka razy. Poniższe cytaty pochodzą z najbardziej godnego zaufania przekładu Koranu autorstwa Yusufaliego. *

W Koranie jest napisane: "O wy, którzy wierzycie! Nie bierzcie sobie za przyjaciół Żydów i chrześcijan" (5:51), "I zabijajcie niewiernych, gdziekolwiek ich spotkacie" (2:191), "Mordujcie ich i bądźcie dla nich surowi" (9:123), "Zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie; chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki!" (9:5). Koran każe nam walczyć z niewiernymi i obiecuje: "Jeżeli wśród was jest dwudziestu cierpliwych, to zwyciężą dwustu; a jeżeli jest stu wśród was, to oni zwyciężą tysiąc niewiernych" (8:65). Allach i jego posłaniec chcą, żebyśmy walczyli z chrześcijanami i Żydami, "dopóki oni nie zapłacą daniny własną ręką i nie zostaną upokorzeni" (9:29).

Allach i jego posłaniec głoszą, że dopuszczalne jest niedotrzymywanie obietnic (traktatów) i zobowiązań wobec pogan i wypowiadanie im wojny, kiedy tylko czujemy się wystarczająco silni (9:3). Nasz Bóg każe nam "zwalczać niewiernych" i "ukarze ich przez nasze ręce i okryje ich wstydem; i dopomoże nam zwyciężyć ich" (9:14).

Koran odbiera całej ludzkości wolność wyznania i skazuje wszystkich nie-muzułmanów na piekło (5:10), nazywa ich "nadżi" (plugawymi, niedotykalnymi, nieczystymi) (9:28) i nakazuje swym wyznawcom walczyć z niewiernymi dopóty, dopóki nie pozostanie żadna inna religia prócz islamu (2:193). Głosi, że "niewierni pójdą do piekła i będą pojeni wrzątkiem" (14:17). Nakłania muzułmanów, by "zabili niewiernych, ukrzyżowali ich lub obcięli im dłonie i stopy, albo by wypędzili ich z kraju, by doznali hańby na tym świecie i kary bolesnej w życiu ostatecznym." (5:34) Głosi również, że "ci, którzy nie uwierzyli, będą mieli ubranie przykrojone z ognia; a głowy ich polewane będą wrzącą wodą, która roztopi ich wnętrzności i skórę. Dla nich będą żelazne rózgi z hakami"(22.19-22) i że nie tylko "czeka ich hańba na tym świecie, ale i On da im zakosztować w Dniu Zmartwychwstania kary ognia palącego." (22:9)

W Koranie jest napisane, że "ci, którzy wzywają boga innego niż Allach nie tylko zaznają kary w tym życiu, lecz w Dniu Zmartwychwstania ich kara będzie podwojona, i będą w niej poniżeni na wieki" (25:68). Dla tych, którzy "nie wierzą w Boga i Jego Posłańca, On, zaprawdę, przygotował dla niewiernych ogień płonący" (48:13). Choć zaleca nam się, byśmy byli współczujący dla siebie nawzajem, mamy być "srodzy dla niewiernych" - chrześcijan, Żydów i ateistów, którzy są naszymi sąsiadami i kolegami (48:29). Oto co Prorok "surowo nakazuje" dla tego, kto nie wierzy w Allacha: "Bierzcie go i nałóżcie mu kajdany! potem w ogniu piekielnym palcie go! Następnie zakujcie go w łańcuch, którego długość wynosi siedemdziesiąt łokci! Bo on nie wierzy w Boga potężnego i nie zachęca do żywienia biednych! I nie ma tutaj dla niego przyjaciela, nie ma pożywienia oprócz cuchnącej ropy; i nie je tego nikt oprócz grzeszników." (69:30-37)

Koran zakazuje muzułmaninowi przyjaźnienia się z niewiernym, nawet jeśli ów niewierny jest jego ojcem lub bratem (9:23), (3:28). Nasza święta księga nakazuje nam nie okazywać posłuszeństwa niewiernym i ich rządom, lecz ze wszystkich sił zwalczać niewiernych (25:52), i być dla nich srogimi, ponieważ ich miejsce jest w Piekle"(66: 9). Święty Prorok rozkazuje nam walczyć i stwierdza, że "walka jest dla nas dobra, chociaż jest nam nienawistna" (2:216). Następnie radzi: "uderzcie mieczem po szyi niewiernych; a kiedy ich całkiem rozbijecie, to mocno zaciśnijcie na nich pęta" (47:4) Nasz Bóg obiecał: "Ja wrzucę strach w serca niewiernych" i nakazał: "Bijcie ich więc po karkach! Odetnijcie im końce wszystkich palców!" (8:12). Zapewnia nas także, że kiedy zabijamy w jego imieniu "to nie my ich zabijamy, lecz Allach ich zabija, aby doświadczyć wiernych doświadczeniem pięknym, pochodzącym od Niego" (8:17). Każe nam "wzbudzić przerażenie w sercach wrogów" (8:60). Uczynił Dżihad obowiązkiem każdego muzułmanina i ostrzegł nas: "A jeżeli nie wyruszycie [na dżihad], to ukarze was Bóg karą bolesną i zmieni was na inny naród. A wy nie możecie Mu w niczym zaszkodzić. Przecież Bóg jest nad każdą rzeczą wszechwładny!" (9:39) Allach mówi do Świętego Proroka: "O Proroku! Walcz przeciwko niewiernym i przeciwko obłudnikom i bądź dla nich surowy! Ich miejscem schronienia będzie Gehenna. Jakże nieszczęsne to miejsce przybycia!" (9:73).

Obiecuje nam, że jeśli będziemy walczyć o jego sprawę, powrócimy do Rajskiego Ogrodu niezależnie od tego czy będziemy zabijać, czy sami zostaniemy zabici (9:111). W Raju "poślubi nam hurysy (niebiańskie dziewice), piękne i czyste" (56:54), i połączy nas z pięknymi hurysami o wielkich oczach, gdy będziemy spoczywać pół leżąc na tronach ustawionych w rzędy (56:20). Twierdzi, że w nagrodę za nasze czyny będziemy tam pić i ucztować (56:19). Przyrzeka też "chłopców jak ukryte perły" (56:24) oraz "młodzieńców, którzy nigdy się nie starzeją, podobnych rozsypanym perłom" - dla tych, którzy mają skłonności do pedofilii (76:19). Jak widać, Allach obiecuje muzułmańskim mężczyznom zabijającym w jego imię niewiernych wszelkiego rodzaju nagrody, obżarstwo i seks bez żadnych ograniczeń. Pójdziemy do Raju, gdzie znajdziemy "te, które są piękne i czyste, i mieszkają w ozdobnych namiotach, nigdy wcześniej nie tknięte przez żadnego mężczyznę ani dżina (ducha)" (56:67-71).

Na Zachodzie mamy wolność wyznania, ale my nie powinniśmy dawać takich swobód nikomu, gdyż zostało napisane: Jeśli ktoś pragnie wyznawać religię inną niż islam (podporządkowanie się Allachowi), nigdy nie będzie to zaakceptowane, a w po śmierci znajdzie się w szeregach tych, którzy utracili wszelką duchową wartość (3:85). Bóg nakazuje nam zwalczać takich ludzi, aż ucichnie jakikolwiek sprzeciw, a religia Allacha będzie praktykowana wszędzie (8:39).

Jeśli chodzi o kobiety, księga Allacha mówi, że są one istotami niższymi, a ich mężowie mają prawo je wychłostać, jeśli okażą się nieposłuszne (4:34). Radzi "wziąć zieloną gałąź i bić nią żonę", ponieważ zielona gałąź jest bardziej giętka i sprawia więcej bólu (38:44). Naucza, że kobiety pójdą do piekła, jeśli będą nieposłuszne swym mężom (66:10). Głosi, że mężczyźni są lepsi od kobiet (2:228). Nie tylko odmawia kobietom równych praw do spadku (4:11-12), lecz także uznaje je za niedorozwinięte umysłowo i stanowi, że nie mogą one być świadkami w sądzie. (2:282). Oznacza to, że kobieta, która została zgwałcona, nie może oskarżyć gwałciciela, jeżeli nie znajdzie świadka płci męskiej. Nasz Święty Prorok pozwala nam mieć do czterech żon i sypiać z wszystkimi niewolnicami i brankami, jakie posiadamy (4:3), nawet jeśli kobiety te mają już mężów. On sam postępował tak samo. Dlatego zawsze, gdy muzułmańska armia podbija jakiś naród, określa pokonanych mianem "kafir" i uważa, że ma prawo gwałcić ich kobiety. Pakistańscy żołnierze prawdopodobnie zgwałcili około 250.000 bengalskich kobiet w 1971 roku, wymordowawszy przedtem 3.000.000 bezbronnych cywilów, kiedy ich przywódca religijny oświadczył, że mieszkańcy Bangladeszu nie są muzułmanami. W Iranie, gdzie panuje reżim islamski, zanim strażnicy więzienni zabiją kobietę, która według nich postąpiła wbrew zasadom wiary, najpierw ją gwałcą. Czynią to, ponieważ wierzą, że dziewica nie może pójść do Piekła.

Drodzy współwyznawcy islamu: Czy to jest islam, w który wierzycie? Czy to jest wasz Litościwy, Miłosierny Allach, któremu codziennie oddajecie cześć? Czy Allach mógłby nakłonić was do mordowania przedstawicieli innych narodów? Zrozumcie, że nie ma genetycznie zdeterminowanych terrorystów, ale może istnieć nastawienie umysłu typowe dla terrorysty. Takie nastawienie doskonale się rozwija na żyznym gruncie doktryny islamu. Zaprzeczanie temu i przedstawianie islamu ludziom z zewnątrz jako religii głoszącej pokój i przypominającej buddyzm, to ukrywanie prawdy. Dzieje islamu pomiędzy VII a XIV wiekiem pełne są przemocy, bratobójczych walk i podbojów. Rozpoczęły się one zaraz po śmierci Proroka, podczas tak zwanego "czystego", czyli ortodoksyjnego kalifatu. Sam Mahomet usankcjonował zabijanie, grabieże, rzeź i rozlew krwi. Jak możemy zaprzeczać całej naszej historii? Z nowoczesnego punktu widzenia zachowanie Świętego Proroka, opisane w autentycznych islamskich tekstach, budzi sporo wątpliwości.

Prorok był człowiekiem o wielkiej charyzmie, ale miał niewiele zalet. Naśladowanie go we wszystkich dziedzinach życia (według Sunny) jest w XXI wieku nie tylko niemożliwe, lecz wręcz niebezpieczne. Dlaczego tak uparcie zaprzeczamy tym prostym faktom?

Kiedy Prorok był w Mekce, nie był jeszcze wystarczająco potężny, wzywał więc do tolerancji. Powiedział: "Wy macie waszą religię, a ja mam moją religię" (109:6). Ten słynny cytat jest często wykorzystywany, by dowieść, że ogólną zasadą Koranu jest tolerancja. Mahomet radził swoim wyznawcom, by uprzejmie się zwracali do swych wrogów (2:83) i byli cierpliwi (20:103).Oświadczył, że w kwestii religii nie ma przymusu (2:256). Wszystko uległo jednak drastycznej zmianie, kiedy doszedł do władzy. Wówczas nieprzejednane zabijanie niewiernych i nieokazywanie im litości zostało usprawiedliwione w niezliczonych wersetach. Cytuje się kilka wersetów, by udowodnić, że islam jest tolerancyjny, ignorując wiele innych, w których nie ma nawet śladu tolerancji ani przebaczenia. Czy można doszukać się idei tolerancji w znanym wersecie: "Alarzu Lillah, Walhukmu Lillah"? (Świat należy do Allacha, więc jego rządy powinny zapanować niepodzielnie nad całą ziemią).

Czy jest normalną rzeczą, by księga objawiona przez Boga zawierała tak wiele poważnych sprzeczności? Sam prorok ustanowił przykład działania pełnego agresji, dokonując podboju żydowskich osad i łamiąc zawarte z nimi traktaty. Skazał jednych Żydów na banicję, skonfiskowawszy przedtem ich mienie, innych zaś wymordował, a ich żony i dzieci wziął w niewolę. Kazał przeprowadzić kontrolę wśród młodych chłopców i zabić wszystkich, którzy mieli owłosienie łonowe, podobnie jak mężczyzn. Młodszych zatrzymał jako niewolników. Pojmane kobiety rozdał swoim żołnierzom, zachowując najładniejsze dla siebie (33:50). Molestował Żydówkę imieniem Safiyah tego samego dnia, w którym zdobył jej miasto, Kheibar, zabijając jej ojca, męża i wielu członków rodziny. Reyhana to inna żydowska dziewczyna z Bani Quriza, którą zmusił, by była jego nałożnicą, wymordowawszy wszystkich jej męskich krewnych. W ciągu ostatnich dziesięciu lat życia zgromadził czterdzieści żon, konkubin i niewolnic, które wykorzystywał seksualnie - była wśród nich dziewięcioletnia Ayesha. Nie są to zmyślone historie, lecz fakty zapisane w kronikach historii islamu i w Hadis. Można polemizować, że tego typu postępowanie nie było niczym niezwykłym dla średniowiecznych wodzów i zdobywców. Nie są to jednak działania, jakie przystoją łagodnemu świętemu, a z pewnością nie komuś, kto twierdzi, że jest Łaską Boga dla wszelkiego stworzenia. Znane były przypadki zamachów na wrogów Proroka za czasów jego życia. Wiedział on o tym i to popierał. Jedną z ofiar był studwudziestoletni starzec, Abu 'Afak, którego jedyną zbrodnią było ułożenie satyrycznego wiersza o Proroku (z Ibn Sa'd Kitab al Tabaqat al Kabir, tom II, str. 32). Następnie, gdy poetka 'Asma' Bint Marwan, matka pięciorga małych dzieci, przeklęła w swej poezji Arabów za to, że pozwolili Mahometowi zamordować starego człowieka, nasz Święty Prorok kazał ją również zabić w środku nocy, gdy karmiła piersią swe najmłodsze dziecko. (Sirat Rasul Allah - przekład A.Guillaume'a "Żywot Mahometa", str. 675, 676)

Prorok stworzył sobie wizerunek "Janosika", którym usprawiedliwiał napadanie karawan kupieckich, atakowanie miast i osiedli, zabijanie ludzi i grabież ich mienia w imię sprawiedliwości społecznej. Osama bin Laden też stara się stworzyć taki wizerunek. Janosik nie twierdził jednak, że jest prorokiem czy pacyfistą, nie zależało mu też na usprawiedliwianiu swego postępowania. Nie wyrzynał w pień niewinnych ludzi ani nie czerpał korzyści z zamieniania ludzi wolnych w niewolników, którymi można handlować.

Mając przed oczyma znane i udokumentowane krwawe dziedzictwo islamu, jak w wolnym świecie, w XXI wieku możemy nagle stwierdzić, że jest on religią głoszącą pokój? Czy nie jest to kłamstwem kilku ambitnych przywódców, wymyślonym by zdobyć polityczną kontrolę nad liczną i niewykształconą ludnością muzułmańską? Tworzą oni "wygładzoną" wersję islamu całkowicie ignorując historię. Głoszą te same stare dogmaty w całkowicie nowym, nowoczesnym opakowaniu dla prostych, łatwowiernych ludzi. Ich celem jest zdobycie władzy politycznej w dzisiejszym świecie pełnym napięć. Chcą wykorzystać siłę konfrontacji, jaką dysponuje islam w swej pierwotnej formie, by stać się katalizatorem nowych konfliktów i zdobyć kontrolę nad nowymi kręgami władzy.

Drodzy wyznawcy islamu, prosimy, byście zadali sobie pytanie: czy to ślepe naśladowanie człowieka, który żył 1400 lat temu nie prowadzi nas do zguby w zmieniającym się świecie? Czy wyznawcy jakiejkolwiek innej religii naśladują jednego człowieka we wszystkim, co robił? Kogo staramy się oszukać, ich, czy siebie samych? Drodzy bracia i siostry, spójrzcie jak nasz Umma (lud) popadł w nędzę i jak daleko pozostał w tyle za resztą świata. Czy nie dzieje się tak dlatego, że wyznajemy religię, która jest nieadekwatna do naszych czasów i niepraktyczna? Czy w tym przełomowym momencie dziejów, gdy spadła na nas straszliwa katastrofa, a o wiele większa jest dopiero przed nami, nie powinniśmy się przebudzić z trwającego 1400 lat snu i przyjrzeć się, w którym miejscu sprawy przybrały niewłaściwy obrót?

Nienawiść przesyciła powietrze i świat dąży do zagłady. Powinniśmy zadać sobie pytanie, czy nie przyczyniliśmy się - rozmyślnie bądź nieświadomie - do tej tragedii, i czy możemy zapobiec olbrzymiej katastrofie?

Niestety, odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi: tak. Tak, przyczyniliśmy się do rozwoju fundamentalizmu już przez samo twierdzenie, że islam jest religią pokoju, przez bycie muzułmanami i odmawianie naszej shahady (muzułmańskie wyznanie wiary mówiące, że Allach jest jedynym Bogiem, a Mahomet jest jego prorokiem). W shahadzie uznaliśmy Mahometa za prawdziwego wysłannika Boga, a jego księgę - za słowa Boga. Jednak jak widać z powyższych cytatów, słowa te są wszystkim, tylko nie słowami Boga. Nawołują do mordów, sieją nienawiść i podsycają nietolerancję. A kiedy muzułmanie pogrążeni w niewiedzy czytają te przesycone nienawiścią wersety, postępują zgodnie z nimi i skutkiem jest tragedia z 11 września, zamachowcy-samobójcy w Izraelu, rzezie we Wschodnim Timorze i Bangladeszu, porwania i mordy na Filipinach, niewolnictwo w Sudanie, honorowe zabójstwa w Pakistanie i Jordanii, stosowanie tortur w Iranie, kamienowanie i okaleczanie ludzi w Afganistanie i Iranie, przemoc w Algierii, terroryzm w Palestynie, oraz nędza i śmierć we wszystkich krajach islamskich. Jesteśmy za to odpowiedzialni, ponieważ popieramy islam i uznajemy go za religię Boga. Jesteśmy tak samo winni, jak ci, którzy stosują w praktyce nauki Koranu, i jak na ironię jesteśmy też głównymi ofiarami. Skoro nie jesteśmy terrorystami, miłujemy pokój i wraz z resztą świata opłakiwaliśmy tragedię w Nowym Jorku, czemu uznajemy za świętą księgę Koran, który nawołuje do mordów, świętej wojny i zabijania nie-muzułmanów? To nie ekstremiści błędnie rozumieją islam. Oni traktują dosłownie nauki Koranu i wprowadzają je w czyn. To my nie rozumiemy islamu. To my się mylimy. To my błędnie zakładamy, że islam jest religią pokoju. Islam nie jest religią pokoju. W swej tak zwanej "czystej" formie można go zinterpretować jako doktrynę nienawiści. Terroryści postępują dokładnie według tej doktryny, a my, intelektualni apologeci islamu, staramy się ją usprawiedliwiać. Możemy skończyć z tym szaleństwem. Tak, możemy zapobiec klęsce, która wisi nad naszymi głowami. Możemy potępić doktryny głoszące nienawiść. Możemy resztę ludzkości otoczyć miłością, by stać się częścią zjednoczonego świata, członkami jednej ludzkiej rodziny, kwiatami jednego ogrodu. Możemy odrzucić twierdzenie o nieomylności naszej Księgi i wątpliwe dziedzictwo naszego Proroka.

Drodzy przyjaciele, nie mamy czasu do stracenia. Skończmy wreszcie z tymi kłamstwami. Nie oszukujmy samych siebie. Islam nie jest religią głoszącą pokój, tolerancję, równość i jedność rodzaju ludzkiego. Przeczytajmy Koran. Spójrzmy prawdzie w oczy, nawet jeśli jest to bolesne. Dopóki będziemy utrzymywać to kłamstwo żywym i chować głowę w piasek Arabii, dopóty będziemy podsycać terroryzm. Dopóki ja czy ty nie przestaniemy nazywać Koranu niezmienną księgą objawioną przez Boga, nie możemy potępiać tych, którzy stosują zawarte w nim nauki. Tak długo jak będziemy płacić nasz Khums i Zakat, nasze pieniądze będą przeznaczane na wspieranie ekspansji islamu, a to oznacza terroryzm, Dżihad i wojnę. Islam dzieli świat na dwie części: Darul Harb (kraj wojny) i Darul Islam (kraj islamu). Darul Harb jest krainą niewiernych, którą muzułmanie powinni infiltrować, nawracać jej mieszkańców i rozmnażać się, aż ich liczba wzrośnie wystarczająco, by rozpocząć wojnę. Wówczas powinni walczyć, zabijać ludzi, zmuszać ich do nawrócenia się na islam i zamienić tę krainę w Darul Islam. Szczerze potępiamy to zdradzieckie postępowanie. To nadużywanie zaufania. Jak możemy prowadzić wojnę w krajach, które udzieliły nam schronienia? Jak możemy zabijać tych, którzy stali się naszymi przyjaciółmi? Jednak chcąc nie chcąc staliśmy się pionkami Islamskiego Imperializmu. Przyjrzyjmy się, co mieli na ten temat do powiedzenia wielcy muzułmańscy uczeni.

Dr M. Khan, który przetłumaczył na angielski Sahih Bukhari i Koran, pisze: "Allach objawił swą wolę w Surze Bara'at (Żal za Grzechy, IX) gdzie nakazuje muzułmanom łamać wszelkie zobowiązania (traktaty itp.) i walczyć z wszystkimi Poganami, jak również "ludźmi Księgi" (Żydami i Chrześcijanami) jeżeli nie przejdą na islam, dopóki nie zapłacą z pokorną radością Jizia (podatku ściąganego z Żydów i Chrześcijan) i nie zostaną poniżeni (jak zostało objawione w 9:29). Muzułmanom nie wolno było więc zaprzestać walki z niewiernymi (Poganami, Żydami i Chrześcijanami), pojednać się z nimi i zawiesić działań wojennych na czas nieograniczony, jeśli sami byli wystarczająco silni, by z nimi walczyć. W ten sposób najpierw walka była zakazana, potem dozwolona, aż wreszcie stała się obowiązkowa" [Wstęp do angielskiego przekładu Sahih Bukhari, str. xxiv]

Dr Sobhy as-Saleh, współczesny muzułmański uczony, cytuje Imama Suyuti, autora Itqan Fi 'Ulum al-Qur'an, który pisze: "Rozkaz walki z niewiernymi został odłożony aż do czasu, gdy muzułmanie urosną w siłę, natomiast kiedy byli słabi, mieli wytrwać i być cierpliwi" [Sobhy as-Saleh, Mabaheth Fi 'Ulum al-Qur'an, Dar al-'Ilm Lel-Malayeen, Beirut, 1983, str 269]. Dr Sobhy podaje w przypisach swój komentarz do opinii uczonego imieniem Zarkashi, który powiedział: "Miłosierny i mądry Allach objawił mającemu słabą pozycję Mahometowi to, co było adekwatne do sytuacji, ponieważ miał litość nad nim i jego zwolennikami. Gdyby rozkazał im walczyć, kiedy byli jeszcze słabi, byłoby to kłopotliwe i niezwykle trudne. Kiedy jednak Najwyższy dał islamowi zwycięstwo, rozkazał adekwatnie do sytuacji, by muzułmanie nawrócili ludzi Księgi lub pobierali od nich podatek, tak aby niewierni przyjęli islam lub zginęli. Te dwie opcje - walka bądź pokój - przeplatają się w zależności od tego, czy muzułmanie są silni, czy słabi [ibidem, str.270].

Inni islamscy uczeni (Ibn Hazm al-Andalusi, Ga'far ar-Razi, Rabi' Ibn 'Ons, 'Abil-'Aliyah, Abd ar-Rahman Ibn Zayd Ibn 'Aslam itd.) są zgodni co do faktu, że werset "Zabijajcie bałwochwalców gdziekolwiek ich znajdziecie" (9:5) unieważnił kilka wcześniejszych wersetów Koranu nawołujących do tolerancji, które zostały objawione gdy islam był jeszcze słaby. Czy nadal twierdzicie, że islam jest religią głoszącą pokój? Proponujemy wam rozwiązanie.

Wiemy aż za dobrze, że niełatwo jest potępić własną religię, ponieważ oznacza to odrzucenie części siebie. Jesteśmy grupą wolnomyślicieli i humanistów muzułmańskiego pochodzenia. Odkrycie prawdy i porzucenie wiary naszych przodków było bolesnym doświadczeniem. Kiedy jednak zrozumieliśmy, czym w rzeczywistości jest islam, nie mieliśmy innego wyjścia. Po zapoznaniu się z Koranem wybór stał się jasny: albo islam, albo człowieczeństwo. Tam gdzie kwitnie islam, człowieczeństwo przestaje istnieć. Zdecydowaliśmy się stanąć po stronie człowieczeństwa. Z kulturowego punktu widzenia nadal jesteśmy muzułmanami, ale nie wierzymy już, że islam jest prawdziwą religią objawioną przez Boga. Jesteśmy humanistami. Kochamy ludzi. Pragniemy, by ludzkość była jednością. Działamy na rzecz równości kobiet i mężczyzn. Dążymy do sekularyzacji państw islamskich, wprowadzenia demokracji i wolności słowa, poglądów i wyznania. Postanowiliśmy przestać oszukiwać samych siebie i wejść w nowe tysiąclecie ramię w ramię z ludźmi pochodzącymi z innych kultur i religii, w pokoju i przyjaźni.

Odrzucamy agresję gloryfikowaną w Koranie jako święta wojna (Dżihad). Potępiamy zabijanie w imię Boga. Wierzymy w świętość życia ludzkiego, a nie w nieomylność jakichś dogmatów czy religii. Proponujemy wam, byście przyłączyli się do nas i reszty świata, stając się członkami ludzkiej wspólnoty - w miłości, przyjaźni i pokoju.

_____________________

* Zdecydowana większość cytowanych fragmentów Koranu zgadza się z tłumaczeniem Yusufaliego. Kompletna niezgodność dotyczy jednak wszystkich cytatów z sury 56, w których jest mowa o niebiańskich zaświatach - być może wynika to z błędnej numeracji jakiej użyli autorzy tego tekstu. (jw)

Cztery najpopularniejsze angielskojęzyczne przekłady Koranu można znaleźć na stronie:
http://www.usc.edu/dept/MSA/quran/

Polska wersja Koranu znajduje się pod adresem:
http://www.islam.pl/koran/.


Tłumaczenie AK.




buddyzm

buddyzm - facebook - cybersangha
buddyzm
Polityka prywatności portalu
buddyjskiego "CyberSangha"


buddyzm
Sprawdź najchętniej czytane teksty »
buddyzm

buddyzm
Zarejestruj się, by otrzymywać newsletter »
buddyzm

buddyzm
"Cyber Sangha" obejmuje swoim patronatem medialnym ciekawe książki i imprezy związane z buddyzmem.
» szczegóły
buddyzm

buddyzmZnajdź w "Cyber Sandze"

buddyzm

buddyzm
Darowizna
dla "Cyber Sanghi"

buddyzm

Budda

Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczynę szczęścia.

Oby były wolne od cierpienia i przyczyny cierpienia.

Oby nie były oddzielone od prawdziwego szczęścia - wolności od cierpienia.

Oby spoczywały w wielkiej równości, wolnej od przywiązania i niechęci.

Magazyn DIAMENTOWA DROGA

Portal Budda.pl

Fundacja Theravada Polska

Biblioteczka Buddyjska

Wydawnictwo A - buddyzm, filozofia, religioznawstwo

Księgarnia KARMAPA FOUNDATION

Serwis Buddyzm Wprost

Sasana.pl - Theravada

Medytacja w więzieniach






London wedding photographer

buddyzm buddyzm
buddyzm
buddyzm :: www.buddyzm.edu.pl :: buddyzm
buddyzm
buddyzm buddyzm przewin strone do gory Aktualnie online: 0 użytkownik(ów), 7 gość(i)

Strona główna || Czytelnia || Magazyn || Wprowadzenie do buddyzmu || Czym jest medytacja?
Nowości wydawnicze || Zadaj pytanie || Biblioteczka || Download || Wydarzenia
Katalog WWW || Polityka prywatności || Cennik reklam || O serwisie || Zaloguj się || Szukaj
opcje zaawansowanego szukania napisz do nas wydrukuj strone buddyzm buddyzm
buddyzm
buddyzm
buddyzm buddyzm
buddyzm

Buddyzm w Polsce

www.buddyzm.edu.pl

om mani peme hung

Buddyjski Portal "Cyber Sangha"
w Internecie od 1998 roku.
buddyzm - CyberSangha - buddyzm