- Lama Ole Nydahl - |
Czym jest umysł?
Lama Ole Nydahl
Lama Ole Nydahl jest pierwszym zachodnim nauczycielem buddyzmu tybetańskiego. W latach 60 odbył on wraz z żoną Hannah najdalszą podróż, jaką można sobie wyobrazić - podróż do mistycznego centrum Azji. W Himalajach oboje zostali uczniami XVI Gjalwa Karmapy, Rangdziung Rigpi Dordże, zwierzchnika szkoły Karma Kagyu. Dziś Lama Ole sam jest mistrzem Diamentowej Drogi (wadżrajany) upoważnionym do nauczania przez najwyższych lamów Tybetu.
|
Więcej tego autora na stronie http://www.lama-ole-nydahl.pl/ |
Jeżeli przyjrzeć się umysłowi, okazuje się, że można przyrównać go do wody. Czasami jest on po prostu informacją, wiedzą, intuicyjnie po prostu coś wiemy. Można to porównać do pary wodnej, która istnieje we wszystkich czasach i miejscach. Czasami ta para wodna skupia się i pojawiają się obłoki. Pojawia się energia i coś widzimy. Czasami pada, rzeczy stają się zielone i rosną. Wszystkie te trzy rzeczy są jednak cały czas aspektami jednego umysłu. Ludzie często zadają sobie pytanie, dlaczego pojawiają się owe momenty wglądu i przejrzystości widzenia, stany wielkiej radości u osób, do których można podejść, uścisnąć im rękę i porozmawiać z nimi. W jaki sposób wszystko może się wyłonić z tej samej natury i mieć tę samą esencję?
Umysł właśnie taki jest. Jeżeli niczego tam nie ma, nic się nie pojawia - to nazywamy to naturą przestrzeni umysłu, a kiedy coś się pojawia, manifestuje - to jest to natura jego przejrzystości. Natomiast fakt, że zarówno przestrzeń jak i to, co się w niej pojawia, może istnieć nierozdzielnie, jednocześnie - jest nieograniczonością umysłu. Jeśli śledzicie rozwój nauki, zapewne wiecie, że naukowcy w warunkach laboratoryjnych rozbili najmniejsze atomy, cząstki, kwarki i inne części materii. W czasie innych doświadczeń całkowicie opróżnili pewne kapsuły, ich przestrzeń, z materii i ku ogromnemu zdziwieniu, bez żadnej przyczyny, materia zaczęła ponownie się tam pojawiać. Wszystko to zgadza się z tym, co Budda mówił 2500 lat temu: "Pustka jest formą, forma jest pustką. Pustka i forma są od siebie nieoddzielne". Tak to właśnie jest.
W nowoczesny sposób można by powiedzieć tak: jeżeli nie ma niczego, to jest to natura przestrzeni umysłu, jeżeli coś się pojawia jest to natura przejrzystości umysłu a fakt, że obie rzeczy mogą się pojawiać, istnieć jednocześnie, jest nieograniczonością umysłu. To wszystko razem jest prawdziwą naturą świadomości i oznacza to, że ta prawdziwa natura obecna jest we wszystkich czasach i miejscach. Z tej natury prawdy wyłania się radość w formie buddów i innych przejrzystych ciał. Z powodu współczucia przestrzeni rodzą się istoty, które są w stanie zainspirować innych, poprowadzić do wyzwolenia, dając im zaufanie do ich własnej natury buddy. Często jest to trudno zrozumieć. Prawdziwa natura jest taka sama we wszystkich czasach i miejscach. Niezależnie od tego czy coś się dzieje, czy nic się nie dzieje, wszystko ma naturę prawdy. Natomiast jeśli chodzi o radość, pola mocy, mandalę, to one najłatwiej pojawiają się w takich miejscach, w których już wcześniej zostały zbudowane. Pozostają w przestrzeni i z łatwością się w niej znów pojawiają. Wiecie, prawdziwa natura tego ołtarza tutaj i kibla tam jest taka sama. Ale aż do czasu, w którym będziecie zupełnie nieoddzielni od medytacji, prawdopodobnie tutaj będzie się wam lepiej praktykować, ponieważ w tym miejscu natury świadomości jest więcej, oświecenie jest tu bardziej skumulowane, tutaj medytowało się po prostu więcej niż tam.
Zwierciadło jest o wiele ważniejsze, niż wszystkie obrazy pojawiające się na jego powierzchni. Kiedy zaczniecie doświadczać samego umysłu, tej nieustraszoności, radości i aktywnego współczucia, o których mówiłem, będzie to o wiele silniejsze od tego, co spotkaliście do tej pory. Będzie to miało prawdziwe znaczenie i prawdziwą moc. Naprawdę chcę, żebyście o tym wiedzieli i byli tego świadomi. Najwyższa radość jest najwyższą prawdą. Nie można jej odnaleźć wewnątrz dualizmów.
Wszystkie inne religie mają bogów i diabłów, mają dobro i zło, ale w buddyzmie bogowie i diabły, dobro i zło pojawiają się w umyśle, rozgrywają się tam i z powrotem się w nim rozpuszczają. Owa otwarta przestrzeń umysłu jest wspanialsza od wszystkiego, ma większą moc niż cokolwiek, co może się w niej pojawić. To że umysł jest pusty jest jego szczególną właściwością. Wszystko, co pojawia się w umyśle jest uwarunkowane: pojawia się w nim, rozgrywa i potem znika. Tylko absolutna prawda jest rzeczywista, a jedynymi absolutnymi uczuciami są owa nieustraszoność, radość i współczucie.
Fragment wykładu wygłoszonego 15.08.1996 r. w ośrodku buddyjskim w Kucharach »»» |