![]() |
Głośny Śmiech
Longczienpa Longczien Rabdziam Rinpocze (1308 - 1363) wszedł do historii jako jeden z największych uczonych linii Njingma, a także jeden z największych uczonych Tybetu. Mając dziewiętnaście lat wstąpił do słynnej uczelni Szedra Zangpu, gdzie zdobył bardzo głęboką wiedzę. Longczienpę pociągała jednak praktyka w samotności gór i wkrótce opuścił szedrę. Później spotkał Kumaradżę, który wraz z uczniami, w surowych warunkach, wędrował od doliny do doliny. Od Kumaradży otrzymał wszystkie najważniejsze przekazy. Z czasem wokół Longczienpy zaczęło się gromadzić coraz więcej uczniów mimo, że prawie całe życie spędził medytując w górskich jaskiniach. Longczienpa napisał dwieście pięćdziesiąt dzieł Dharmy. |
![]() |
Ponieważ wszystko jest tylko złudzeniem
Doskonałym w byciu sobą,
Które nie ma nic wspólnego z dobrem ani złem,
Akceptacją ani odrzuceniem -
Można się roześmiać w głos.
Kilka słów przydługiego komentarza:
Powyższe słowa Longczienpy odnoszą się do tzw. "czystego przeżywania" zjawiskowej rzeczywistości, nie są wyrazem cynicznego zobojętnienia na świat i cierpienie żyjących istot.
Chodzi tu o taki sposób przeżywania zjawisk, który przekracza nawykowy, dualistyczny i ograniczający schemat lubię/nie lubię, dobre/złe itp... W czystym przeżywaniu (lub inaczej: czystym widzeniu) każde zjawisko jest doskonałą manifestacją otwartości oświecenia z samego tylko powodu, że się wydarza. Niektórzy nauczyciele buddyzmu mówią wprost: "Wszystkie zjawiska są doskonałe tylko dlatego, że się wydarzają." Dlaczego?
Świat zjawiskowy przeżywany z poziomu czystego widzenia jest doskonały nie dlatego, że został pozbawiony zła i wypełniony dobrem. Jego doskonałość dotyczy wolności, z jaką manifestują się różne zjawiska, które postrzegane przez pryzmat błędnej wiary w ich rzeczywiste istnienie (czyli ostatecznie niezależne, trwałe, niezmienne, niezłożone i obdarzone własną autonomiczną istotą) uważamy za dobre lub złe. Wolność ta jest wpisana w prawo współzależności: cokolwiek zrobimy "na zewnątrz" nas, wpływa nie tylko na otoczenie i innych ludzi, ale również na nas samych - jest to doskonale swobodna gra współzależnych zjawisk.
Gdyby ta swobodna, bogata i kreatywna współzależność nie wyrażała się jako zjawiska, jakiekolwiek by one nie były w naszej subiektywnej ocenie, wówczas świat byłby martwy, nic by się nie wydarzało i mielibyśmy do czynienia z nihilizmem i nicością a nie z buddyjską nauką o przestrzeni / otwartości, przejrzystości / kreatywności i nieograniczoności Umysłu, czyli podstawy zjawisk, którą w różnych tradycjach buddyzmu tybetańskiego określa się również takimi nazwami, jak: Umysł Przejrzystego Światła (skt. prabhaśwaracitta, tyb. osel), Natura Buddy (skt. tathagatagarbha / buddhadhatu / sugatagarbha, tyb. deszek njingpo), Ostateczna Rzeczywistość (skt. dharmata, tyb. czie-nji), Naturalny Stan Czystej Obecności (tyb. rigpa), Zwyczajny Umysł (tyb. tamal gi sziepa), Umysł Pierwotnej Mądrości (skt. dźniana, tyb. jeszie-pa), Jedność Radości / Błogości i Otwartości / Przestrzeni / Pustości (tyb. detong), itp.
To, że zjawiska są podobne iluzji, czyli nie istnieją same w sobie, oczywiście nie oznacza, że nie dysponujemy możliwością oceniania/wartościowania ich. Ta iluzoryczność nie zmusza nas też do zaprzestania wszelkich starań, by jednak zmieniać uwarunkowany świat na nieco lepszy dla dobra żyjących w nim istot. Co więcej: wg buddyzmu rozwijanie współczującego działania, pogłębianie zrozumienia sposobu funkcjonowania świata jest prostą drogą do wyzwalającego doświadczenia doskonałości, która stoi u podstaw wielkiego bogactwa wszystkich zjawisk. (jw)
. |