Krowa i nos
Chao-Chou |
Przechodząc koło łaźni, Nam Chuan zobaczył mnicha odpowiedzialnego za grzanie wody do kąpieli, i zapytał: Co robisz?". Mnich powiedział: "Grzeję wodę na kąpiel".
Nam Chuan powiedział: "Nie zapomnij zawołać krowy i ją wykąpać". Mnich odpowiedział: "Dobrze".
Tego wieczoru mnich wszedł do pokoju Nam Chuana. Nam Chuan zapytał: "Co ty tu robisz?". Mnich powiedział: "Przyszedłem powiedzieć krowie, że kąpiel gotowa". Nam Chuan powiedział: "Czy przyniosłeś ze sobą wodze?". Mnich nie był w stanie wykrztusić słowa.
Kiedy Chou Chou odwiedził Nam Chuana, ten opowiedział mu te historię. Chao-chou powiedział: "Ja mam coś do powiedzenie". "Czy przyniosłeś ze sobą wodze?" - zapytał Nam Chuan. Na to Chao-chou wyciągnął rękę, chwycił nos Nam Chuana i pociągnął.
Nam Chuan powiedział: "Już dobrze, już dobrze - tylko dlaczego tak mocno?".
Komentarz:
Jeśli wszystkie rzeczy są pustką, i pustka jest wszystkimi rzeczami, to mistrz Zen jest krową, a krowa... mistrzem Zen. Mnich zajmujący się łaźnią zatrzymuje się w pół drogi. Być może zna zasady, jednak nie wie, jak ich użyć. Zwracając się do Nam Chuana jako do "krowy", nie trafia ani w mistrza, ani w krowę. Jeśli Nam Chuan twierdzi, że jest krową, to niech nią sobie będzie. Chao-chou, który wydaje się wiedzieć, czym krowa jest, zdobywa uznanie Nam Chuana. Jeśliby Nam Chuan zbyt długo zwlekał z wyrażeniem swojej aprobaty sposobu, w jaki Chao-chou traktuje krowę, mógłby stracić swój nos.
Fragment książki "Kamienny most. Nauczanie Mistrza Zen Chao-Chou". Wydawca: miska ryżu. |