Dlaczego bicie pokłonów może być niebezpieczne? Czy zbyt szybko spala karmę poprzez cierpienie? |
Praktyka pokłonów może być niebezpieczna, jeżeli wykonuje się ją niezgodnie ze sprawdzonymi instrukcjami podanymi przez nauczyciela. Praktykowanie pokłonów, które stanowią część formalnych praktyk wstępnych w Diamentowej Drodze, z jednoczesnym wizualizowaniem żółtego sera i powtarzaniem "zdrowasiek" może zaowocować tym, że prędzej zamienimy się w mysz kościelną niż rozpoznamy własną naturę buddy.
To jest trochę tak, jak z uczeniem się obsługi komputera. Jeżeli prowadzący kurs podaje nam informację, w jaki sposób powinniśmy bezpiecznie kończyć sesję Windows'a, a my nie stosujemy się do jego wskazówek, tylko przy włączonych aplikacjach wciskamy przycisk Reset, to możemy nie tylko utracić dane, nad którymi pracowaliśmy, ale również, po pewnym czasie, zniszczyć dysk twardy.
Natomiast wykonywanie pokłonów w formie czystej gimnastyki, bez żadnego duchowego nastawienia, wizualizacji, recytowania mantry itp. może przynieść pożytek dla ciała. Również dla umysłu taka gimnastyka będzie miała bardziej pozytywny wpływ niż "ulepszanie" na własną rękę metod podanych przez nauczyciela.