Odwieczna rywalizacja "Budda bez uśmiechu" Erik D. Curren Poniżej publikujemy trzeci rozdział książki "Budda bez uśmiechu", anatomii największego chyba kryzysu w dziejach buddyzmu tybetańskiego, kryzysu, który zagroził samemu istnieniu tej wielkiej tradycji duchowej. Autor odkrywa fakty z dociekliwością dziennikarza śledczego, analizuje ich źródła z precyzją historyka i przedstawia skutki z wnikliwością wytrawnego politologa. Wyłaniający się obraz jest przygnębiający, lecz i fascynujący za razem. |
Więcej na podobny temat: |
WALKA SZKÓŁ O WŁADZĘ
Konflikty religijne były w Tybecie czymś normalnym.
W VIII wieku1 dotarł tam buddyzm i w brutalnej walce o dominację
pierwotna religia Tybetu, Bon, została zdetronizowana. Od
XI wieku wewnątrz buddyzmu wykrystalizował się podział na
cztery szkoły, które pomimo podobnych poglądów dysponowały
własnymi klasztorami i osobnymi liniami przekazu nauk. Były to
szkoły Ningma, Sakja, Kagyu i Gelug. Bon nadal ma swoich wyznawców
i z czasem przejął wiele elementów buddyjskich, można
więc mówić o nim jako o piątej szkole buddyzmu tybetańskiego.
Uczniowie każdej ze szkół szanują założenia i historycznych
mistrzów pozostałych; często przyjmują też nauki od mistrzów
z innych linii. Jednak naiwnością byłoby stwierdzenie, że szkoły
te współżyją w pokoju pod oficjalnym rygorem tolerancji religijnej.
Chociaż kultura tybetańska związana jest z buddyzmem na każdym
jej poziomie, historia zadaje kłam obrazowi lamów z mitycznego
królestwa Szambali, tolerancyjnych, dobrych i unikających
przemocy. W rzeczy samej, sytuacja wygląda zgoła odmiennie.
Stary Tybet przypominał raczej Europę z czasów wojen religijnych
niż okolice Berkeley w Kalifornii, gdzie po sąsiedzku stoją
synagoga, meczet, kościół i ośrodek Dharmy. Podczas wojen
z okresu reformacji w Europie (XVI-XVII w.) armie królów
i książąt protestanckich ścierały się z katolickimi władcami lub
wojskami samego Kościoła. Podobnie przez setki lat świeckim
wyznawcom danej szkoły buddyzmu zdarzało się toczyć boje
między sobą o kontrolę nad rządem Tybetu Centralnego lub wpływy
na prowincji. Lamowie często musieli bronić swoich klasztorów
i terenów przed zwolennikami innych szkół.
Przed chińską inwazją Tybet nie był jednolitym państwem
z centralnym rządem. Raczej, wzorem średniowiecznej Francji
czy Włoch, był to ogromny obszar zamieszkany przez ludzi luźno
związanych językiem, zwyczajami i religią, jednak rządzony przez
lokalnych arystokratów czy przywódców religijnych. Przez ostatnich
kilka stuleci, aż do 1959 roku, kraj podzielony był na trzy główne
obszary: Tybet Centralny, Amdo i Kham (patrz mapka). Jak już wiemy, od XVII
wieku Tybetem Centralnym rządzili Dalajlamowie, rezydujący
w Lhasie. Podlegały im prowincje Ü i Tsang oraz pustynne obszary
zachodniego Tybetu. Poza stolicą w Lhasie większym miastem
było Szigatse nad rzeką Tsangpo. Tybetański Region Autonomiczny
utworzony przez Chińczyków w latach sześćdziesiątych z grubsza
odpowiada niegdysiejszym strefom wpływów tybetańskiego rządu
centralnego.
Na północnym wschodzie terenem graniczącym z Chinami
było Amdo. Był to obszar słabo zaludniony, z dużą ilością pastwisk
i nieużytków. W roku 1935 urodził się tam w wiejskiej rodzinie
obecny Dalajlama, a jego dzieciństwo upłynęło na wsi, jak zobaczyć
to możemy w filmie Kundun. Nomadom wiodło się dobrze na rozległych
połaciach Amdo. Dzisiaj region ten podzielony jest między
chińskie prowincje Gansu i Qinghai.
Natomiast Kham wciśnięte było pomiędzy Tybet Centralny na
zachodzie oraz Birmę i chińską prowincję Syczuan na wschodzie.
Przez setki lat tamtejsi królowie i arystokraci kontrolowali dziesiątki
lokalnych feudałów, zawzięcie broniąc niezależności zarówno przed
sobą nawzajem, jak i przed Dalajlamą oraz chińskimi cesarzami.
Z tamtejszych gór spływają trzy wielkie rzeki: Jangcy, Mekong
oraz Saluin; płyną one przez zalesione wąwozy Kham, by następnie
użyźnić pola południowo-wschodniej Azji. Zielone, żyzne doliny,
osadzone pomiędzy wzniosłymi szczytami, zrodziły największych
wojowników, świętych i bandytów Tybetu. Przez stulecia Kham
było fortecą Karma Kagyu, zgoła innym światem niż oddalona
o setki mil Lhasa, siedziba Dalajlamy. W latach pięćdziesiątych
i sześćdziesiątych Chińczycy przyłączyli większą część Kham do
prowincji Syczuan i Junan.
Większość historii Tybetu to opowieści o tym, jak władcy
Tybetu Centralnego próbowali powiększyć swoje strefy wpływów
na Amdo i Kham lub jak różne szkoły płaskowyżu tybetańskiego
dochodziły do władzy w prowincjach Ü i Tsang. Od kiedy w IX wieku
królowie zaczęli przechodzić z Bon na buddyzm, każda z czterech
szkół buddyzmu sukcesywnie kontrolowała Tybet Centralny.
Szkoły rządziły nim bezpośrednio, umieszczając swojego lamę na
tronie, lub pośrednio, służąc radą świeckiemu królowi. Chociaż
przedstawiciele niektórych szkół zachowywali się lepiej od innych,
to każda z nich od czasu do czasu wykorzystywała swe polityczne
wpływy przeciwko rywalom.
Najstarszą szkołą buddyzmu tybetańskiego jest Ningma, czy
też szkoła „pierwszej fali”. Czerpie ona swój przekaz z nauk indyjskiego
mistrza Padmasambhawy, który odwiedził Tybet w VIII wieku
i w roku 779 założył tam pierwszy klasztor, Samje. Linia Ningma
słynie ze swoich bezdomnych i „szalonych” joginów, którzy wykonują
zaawansowane praktyki tantryczne w jaskiniach, podróżują
i błogosławią ludzi, chociaż Ningmapowie mogą się również pochwalić
wielkimi klasztorami. Na Zachodzie nauki szkoły Ningma,
na przykład zaawansowane praktyki medytacyjne Wielkiej Doskonałości
(Dzogczen), znane są dzięki pracy współczesnych lamów,
takich jak Dilgo Czientse Rinpocze czy Sogjal Rinpocze.
Pierwsi buddyjscy lamowie Tybetu, których linia z czasem uzyskała
miano Ningma, wywarli silny wpływ na rodziny dynastyczne,
co zaowocowało aktywnością trzech szlacheckich patronów buddyzmu
w Tybecie, tak zwanych „królów Dharmy”: Songtsena Gampo,
Trisonga Detsena i Ralpaczena. Królowie ci w początkach burzliwej
historii buddyzmu tybetańskiego dokładali starań w celu rozprzestrzenienia
nowej religii i czasem represjonowali Bon, faworyzując
buddyjskich lamów.
Trzysta lat po przybyciu buddyzmu do Tybetu powstały trzy
szkoły Sarma, czyli „drugiej fali”. Pierwszą z nich była Sakja.
W 1073 roku Khon Konczog Gjalpo założył klasztor Sakja i szkołę
buddyzmu pod tą samą nazwą. Chociaż jest to prawdopodobnie najmniej
znana szkoła buddyzmu na Zachodzie, Sakjapowie są cenieni
wśród Tybetańczyków za biegłą znajomość buddyjskiej filozofii
oraz zręczność w dialektyce i sztuce debatowania.
Sakja jest szkołą, w której celibat nie jest wymagany, a zwierzchnictwo
nad nią przekazywane jest z ojca na syna lub z wuja na bratanka.
Sakjapowie jako pierwsi nawiązali owocne kontakty z Mongołami,
co miało ogromny wpływ na historię Tybetu. W 1247 roku Kunga
Gjaltsen, znany z powodu biegłej znajomości sanskrytu jako Sakja
Pandita, spotkał się z mongolskim księciem Godanem w jego obozie
na północ od Tybetu, w pobliżu jeziora Koko Nor, na terenie
obecnej prowincji Gansu w północno-zachodnich Chinach. Godan
wezwał Sakja Panditę, żeby wygłosił nauki dla jego ludu, a ponieważ
lama był równocześnie najbardziej wpływowym politykiem
w Tybecie, książę zażądał od niego, żeby przy okazji poddał się
mongolskiej władzy i uchronił w ten sposób kraj przed wyniszczającą
inwazją. Z tego powodu Sakja Pandita przeszedł do historii
jako mądry mąż stanu.
Pomimo swej historycznej roli, Sakja Pandita jest mniej znany
jako zręczny polityk, a bardziej jako urzeczywistniony mistrz, uczony
i pisarz. Jest autorem tekstu Sakja Leksze, podręcznika etycznego
zachowania dla ludzi świeckich, który wszedł do kanonu i uchodzi
za wzór tybetańskiej prozy.2 Sakja Pandita został również duchowym
doradcą mongolskiego chana.
Kilka lat później, w 1251 roku, książę Godan ustanowił siedemnastoletniego
bratanka Sakja Pandity, Pagpę, mongolskim wicekrólem
Tybetu. W przeciwieństwie do wielu innych Pagpa zapisał
się na kartach historii jako władca szczególnie tolerancyjny dla
innych szkół. Kiedy Chan Kubiłaj został Wielkim Chanem, poprosił
Pagpę o ułożenie alfabetu dla wielkiego euroazjatyckiego imperium
Mongołów, które u szczytów świetności rozciągało się od Rosji aż
po południowe Chiny. Chan namawiał również króla, by ten włączył
inne tradycje buddyzmu do szkoły Sakja. Jak jednak napisał tybetański
historyk Tsepon W. D. Shakabpa, „Pagpa nalegał, żeby inne
szkoły mogły praktykować buddyzm po swojemu. Dzięki takiej
postawie zyskał poparcie wielu wpływowych lamów, jednak obecność
różnych szkół w Tybecie w kolejnych latach osłabiła rządzący
ród Sakjów”.3 Przez ponad stulecie lamowie Sakja rządzili Tybetem
w imieniu Mongołów, aż w końcu zastąpili ich buddyści ze szkoły
Kagyu.
Tymczasem w XI wieku – w czasie, kiedy Khon Konczog
Gjalpo założył klasztor Sakja i sto lat przed przejęciem przez
Sakjapów władzy – w Tybecie powstała szkoła Kagyu, czyli „ustnego
przekazu”. Założyciel tej szkoły, krępej budowy świecki ojciec
rodziny zwany Marpą Tłumaczem, trzykrotnie przekroczył pieszo
Himalaje i sprowadził z Indii do Tybetu nauki słynnych i niekonwencjonalnych
mistrzów, Tilopy i Naropy. Najbardziej uzdolniony
uczeń Marpy, Milarepa, został najsłynniejszym joginem Tybetu. Ten
zabójca trzydziestu siedmiu osób z czasem oddał się praktyce duchowej
w jaskiniach i ułożył setki pieśni, które przeszły do klasyki
literatury tybetańskiej.
Karma Kagyu, największa z czterech dużych i ośmiu mniejszych
szkół Kagyu, powstała w 1185 roku, kiedy I Karmapa Dysum
Czienpa założył klasztor Tsurpu. Szkoła zasłynęła dzięki sile inspiracji,
jaką posiadali jej najwyżsi nauczyciele, Karmapowie. W następnym
rozdziale szczegółowo opiszę pochodzenie Karmapów oraz
ich słynny rytualny przedmiot Wadżra Mukut, czyli Czarną Koronę
Oświeconego Działania.
Jako ostatnia z czterech głównych szkół Tybetu powstała
Gelug. Założył ją na początku XV wieku charyzmatyczny uczony
i nauczyciel Tsongkapa. Jego następcami zostali Dalajlamowie, którzy
z kolei w XVII wieku z pomocą Mongołów przejęli kontrolę nad
Tybetem Centralnym, dokładnie tak, jak zrobił to lama Sakjapów,
Pagpa, trzy wieki wcześniej. Powstanie szkoły Gelug doprowadziło
do politycznej rywalizacji ze szkołą Karma Kagyu. Rywalizacji
trwającej od pięciuset lat po dziś dzień, również na uchodźstwie.
Walka ta stanowi tło obecnych wydarzeń związanych z wyborem
nowego Karmapy, o czym dowiemy się w dalszej części tego
rozdziału. Teraz wróćmy do średniowiecza i zobaczmy, jak szkoła
Kagyu doszła do władzy w Tybecie Centralnym i jak skierowała
bieg historii kraju w stronę współczesnego państwa narodowego.
CZAS KAGYU
Za rządów Sakjapów czterech kolejnych Karmapów budowało
szkołę Karma Kagyu. Za czasów IV Karmapy Rolpe Dordże (1340-
83) dominacja Sakjapów dobiegła końca i władzę nad Tybetem
Centralnym przejęli świeccy królowie, uczniowie mistrzów ze szkoły
Kagyu. Kiedy mongolska dynastia Juan zaczęła tracić wpływy w
Chinach, nie mogła już dłużej wspierać swych tybetańskich lenników,
lamów Sakjapy. Lokalni watażkowie, świadomi, że mongolska
kawaleria nie przyjdzie z pomocą zaatakowanym lamom, rozpoczęli
walkę o dominację.
Ostatni z władców Sakja, Łangton, doszedł do władzy w 1358
roku, po zamordowaniu swojego poprzednika. Nie udało mu się
jednak zapanować nad sytuacją i w tym samym roku został obalony
przez prowincjonalnego watażkę Dziangciuba Gjaltsena. Pragnąc
zachować pozory zwierzchnictwa nad Tybetem, ostatni z władców
dynastii Juan, Szundi, skwapliwie pochwalił pucz Dziangciuba
i nadał mu królewskie imię Tai Situ (nie powinno się go mylić
z Tai Situ Rinpocze ze szkoły Karma Kagyu – Tai Situ było wtedy
popularnym tytułem w imperialnej administracji, odpowiednikiem
naszego sekretarza generalnego). Linia Dziangciuba Gjaltsena
otrzymała miano dynastii Pagmodru, pierwszej z trzech szlacheckich
rodzin królewskich popierających szkołę Kagyu.
Pagmodru rządzili do 1435 roku. Po nich władzę w latach
1435-1565 przejęło czterech kolejnych królów dynastii Rinpung,
a następnie, w latach 1565-1642, trzech królów Tsangpa. Ci ostatni
nie tylko wywodzili się ze szkoły Karma Kagyu, ale byli nawet
osobistymi uczniami Karmapów. Królowie ci prowadzili subtelną
grę z odsuniętymi, lecz wciąż groźnymi Mongołami oraz z nową
dynastą Ming (1368-1644) w Chinach, dzięki czemu udało im się
utrzymać Tybet w stanie względnej niezależności. Tak więc to
dzięki szkole Kagyu Tybet mógł cieszyć się trzema wiekami pokoju
i niezawisłości pomiędzy okresami dominacji Mongołów.
POWSTANIE SZKOŁY GELUG I JEJ WALKA O WŁADZĘ Z KAGYU
Jak już wspomnieliśmy, szkoła Gelug Dalajlamów pojawiła
się w Tybecie najpóźniej. Tsongkapa (1357-1419) był zręcznym
mówcą i charyzmatycznym nauczycielem. Żył w tym samym czasie
co V Karmapa Deszin Sziegpa ze szkoły Karma Kagyu. Szkołę
Gelug założył w 1409 roku na ustanowionym przez siebie wielkim
festiwalu modlitw Monlam Czenmo w Lhasie. Gelugpowie, potocznie
znani jako „żółte czapki”, zasłynęli, podobnie jak Sakjapowie,
ze swej intelektualnej wiedzy i zręczności w debacie.
Jednak w przeciwieństwie do Sakjapów Gelugpowie podkreślali
wielkie znaczenie stanu mnisiego. Wielu badaczy twierdzi, że
Gelugpowie są reformatorską szkołą buddyzmu, która chciała odbudować
moralność, rzekomo zaniedbaną w innych szkołach. Ich
zdaniem powstanie Gelugpy można porównać do ruchów reformatorskich
w Europie, a Tsongkapę należy postrzegać jako tybetański
odpowiednik Marcina Lutra.4 Inni historycy są odmiennego zdania
i twierdzą, że w porównaniu do innych szkół ani Tsongkapa, ani
pierwsi Dalajlamowie nie kładli wcale tak wielkiego nacisku na
klasztorną dyscyplinę. Tak czy owak, pod energicznym przywództwem
Tsongkapy szkoła Gelug urosła w siłę i założyła w Tybecie
Centralnym liczne klasztory, które zaczęły rywalizować o polityczne
wpływy z klasztorami Karma Kagyu.
Tybetański historyk Shakabpa stwierdził, że popularność
Tsongkapy, pierwszych Dalajlamów i innych nauczycieli ze szkoły
Gelug zagroziła dominacji Kagyu.5 W odpowiedzi rządzący Tybetem,
którzy sami praktykowali w Kagyu, zaczęli uciskać Gelugpów,
żeby uchronić szkołę Kagyu przed duchową konkurencją. Jednak
główne przekazy historyczne Tybetu, w tym wspomnienia samego
V Dalajlamy z tych lat, zadają kłam takiemu stwierdzeniu.6
Za życia Tsongkapy Tybetem Centralnym rządziła patronująca
szkole Kagyu dynastia Pagmodru. Następnie, w 1435 roku nastał
czas królów z dynastii Rinpung, którzy, tak jak ich poprzednicy,
byli zwolennikami Kagyu, co więcej, jak już wiemy, władcy z tej
dynastii byli osobistymi uczniami Karmapów. IV Szamarpa Czoki
Drakpa (1453-1524) przez cztery lata, do czasu uzyskania pełnoletności
przez jednego z królów Rinpung, był nawet regentem, dzięki
czemu uzyskał wprowadzony przez dynastię Pagmodru królewski
tytuł czengała.
Pod koniec V wieku mnisi z pobliskiego klasztoru Gelugpów
złupili świątynię, którą zbudował w Lhasie VII Karmapa Czodrak
Dziamtso (1454-1506). Wywołało to gniew króla Rinpung, który
w odwecie odmówił szkole Gelug prawa udziału w corocznym festiwalu
modlitewnym Monlam, ustanowionym przez jej założyciela
dziewięćdziesiąt lat wcześniej.
W międzyczasie lama ze szkoły Gelug, nauczyciel o imieniu
Sonam Gjatso, zwrócił na siebie uwagę mongolskiego przywódcy
Altan Chana. W 1368 roku, po upadku mongolskiej dynastii Juan,
pod której jurysdykcją znajdował się zarówno Tybet, jak i Chiny,
Mongołowie podzielili się na liczne, zwalczające się nawzajem
frakcje. Ich przywódcy rywalizowali ze sobą o wpływy w Azji
Środkowej, włączając w to Tybet. Zatrudniali tam wpływowych
lamów w roli swoich duchowych doradców. W 1578 roku Sonam
Gjatso został poproszony przez Altan Chana o udzielenie nauk w jego
obozie. Chan nadał wówczas lamie tytuł dalaj („ocean” po mongolsku)
i został patronem szkoły Gelug. Retrospektywnie rozpoznano
wówczas dwa wcześniejsze wcielenia Sonama, w wyniku czego
został on III Dalajlamą (1543-1588).
Kiedy wnuk Altan Chana został rozpoznany jako IV Dalajlama
Jonten Gjatso (1589-1617), sojusz pomiędzy hordami Mongołów
Altana a szkołą Gelugpa został definitywnie zawiązany. Wojska
chana zobowiązały się chronić Gelugpów przed wszelkimi wrogami,
jakich ci mogliby mieć w Tybecie. I Dalajlama założył klasztor
w pobliżu królewskiej stolicy Szigatse, jednak z czasem Dalajlamowie
osiedlili się w Lhasie, gdzie powstały trzy największe i najbardziej
wpływowe klasztory w Tybecie: Drepung, Sera i Ganden. Klasztory
te zasłynęły pod nazwą „Trzech Siedzib” i w kolejnych stuleciach
miały wywierać ogromny polityczny wpływ na rządy centralnego
Tybetu.
Kiedy Dalajlama przeniósł się do Lhasy, Gelugpowie wmieszali
się w lokalną politykę, co zaogniło napięcie pomiędzy nimi
a Kagyupami. Chociaż Dalajlama z jednej, a Karmapa i Szamarpa
z drugiej strony robili, co w ich mocy dla utrzymania przyjacielskich
stosunków między szkołami, ich zwolennicy – mnisi, lokalni
watażkowie oraz mongolskie hordy – znaleźli sobie mnóstwo powodów
do zaostrzenia konfliktu. Za rządów trzech królów Tsang
(1565-1642) napięcie osiągnęło punkt szczytowy.
DALAJLAMA PRZEJMUJE WŁADZĘ
Za rządów poprzedniej dynastii, Rinpung, rząd centralny
znacznie osłabł. Pozwoliło to lokalnym arystokratom, a w szczególności
depom (wojskowym rządcom różnych prowincji) uzyskać
sporą niezależność. Lokalni watażkowie prowadzili nieustannie
zaściankowe wojny przeciwko sąsiadom, dążąc do poszerzenia
swoich włości.
Drugi król Tsang, Karma Phuntsog Namdzial, po objęciu
tronu (rządził w latach 1611-21) postanowił zakończyć te walki
poprzez zjednoczenie Tybetu Centralnego pod władzą silnego
rządu. Stworzył plan scalenia małych państewek, który nazwał
„Zjednoczeniem pod Egidą Jednego, Białego [dobrego] Prawa”.
Plan ten pod wieloma względami wyprzedzał swoje czasy.7 Była to
propozycja zawiązania systemu federalnego, w którym ogólnonarodowy
gabinet, składający się z różnych ministerstw, wdrażałby spójną
politykę obronną, rolną, edukacyjną i podatkową. Wiele małych
prowincji utworzyłoby w ten sposób strefę wolnego handlu, objętą
wspólną polityką obronną.
Król Phuntsog zmodernizował armię, by za pomocą dyplomacji
i siły zjednoczyć możnowładców Tybetu w jedno wielkie państwo
Tsangpów. Udało mu się to do tego stopnia, że pod koniec jego
rządów jedynie miasto Lhasa, którym rządził książę Kjiczo Depa
Apel, oparło się przyłączeniu do zjednoczonego królestwa Tybetu.
Książę nie chciał płacić podatków królowi i nie widział dla siebie
korzyści w przyłączeniu się do większego państwa tybetańskiego.
W roku 1616 książę Kjiczo Apel, broniąc swej niezależności,
zawiązał sojusz z klasztorami Drepung i Sera. W każdym
z nich mieszkały wówczas tysiące mnichów, w tym setki specjalnie
przeszkolonych dobdo, „walczących mnichów”, którzy znali się na
tybetańskich sztukach walki i tworzyli prywatne przyklasztorne
armie. Dzięki temu sojuszowi Kjiczo Apel miał nadzieję uzyskać
wsparcie mongolskich hord, patronujących szkole Gelug. Według
V Dalajlamy książę podarował nawet wielki posąg Kochających
Oczu (skt. Awalokiteśwara, tyb. Czenrezi) przywódcy mongolskiego
plemienia Tumedów, Tai Gi.8 Posąg ten był skarbem narodowym
Tybetu, sprowadzonym kilka wieków wcześniej z Indii przez króla
Songtsena Gampo. Ród Apelów w niejasny sposób pozyskał go
z pałacu Potala a książę Kjiczo Apel podarował posąg mongolskiemu
władcy, żeby przekonać go do sojuszu i nakłonić do zaatakowania
króla Tsangpy. Można by to porównać do sytuacji, w której
prezydent konfederatów, Jefferson Davis, ukradłby dzwon wolności
Liberty Bell i podarował go Brytyjczykom, żeby ci pomogli mu pokonać
Północ podczas amerykańskiej wojny secesyjnej (Dla polskiego czytelnika bardziej wymowny może być przykład hetmana Janusza Radziwiłła, który nie tylko układałby się ze Szwedami podczas ich najazdu na Rzeczpospolitą, ale też podarował im obraz Madonny ukradziony z Jasnej Góry
– przyp. tłum.).
Podstępny plan księcia Lhasy powiódł się i przez kolejne dwie
dekady Kjiczo Apel przy pomocy swoich mongolskich sprzymierzeńców
walczył przeciwko królowi Tsang. Ta bratobójcza walka
przyniosła wielkie straty zarówno królestwu Tsangpa, jak i małemu
księstwu Apela oraz jego spadkobierców.
Po latach naprzemiennych porażek i zwycięstw następca Apela,
Sonam Namdzial, dojrzał szansę uwolnienia się od starego wroga
rodziny Kjiczo w najeździe na samo centrum królestwa Tsang.
Sonam Namdzial przekonał ambitnych doradców V Dalajlamy, że
król Tsangpa zamierza wysłać silną armię przeciwko klasztorom
Gelugpów, więc jeśli szybko nie zareagują, szkoła Gelug zostanie
zmieciona z powierzchni ziemi. Tybetańscy historycy są zdania, że
nie była to prawda, król Tsangpa nie planował najazdu na klasztory
Gelug. Jednakże słowa księcia wystarczyły, by przekonać Gelugpów,
o skorych do walki Mongołach nie wspominając.
Do wojny parł w szczególności premier w rządzie Dalajlamy,
Sonam Czopel. Namówił on Mongołów z plemienia Koszot pod
władzą Guszri Chana do przeprowadzenia ataku na siły Tsangpy
bez uprzedniego przyzwolenia Dalajlamy, co ten opisuje w swojej
Autobiografii. Co ciekawe, V Dalajlama wyraża się z szacunkiem
i uznaniem o swym premierze, który de facto kontrolował rząd młodego
lamy-króla:
W tym czasie krążyło wiele pogłosek, że król [Guszri
Chan] opuścił już Tybet i powrócił do ojczyzny. Inni
byli zdania, że wkrótce pojawi się z nową kawalerią.
Szalngo [kurtuazyjny tytuł premiera Sonama Czopela]
powiedział mi: „Władca Tsangpa i jego ministrowie nigdy
w przeszłości nie ufali Gelugpom i zawsze próbowali
nam zaszkodzić. Jeśli pozostaniemy bierni w tym konflikcie, ludzie Ganden Podrang [z labrangu (administracji majątku – przyp. red.) Dalajlamy]
powiedzą, że sympatyzujemy z Tsangpą. Jeśli teraz nie
skorzystamy z okazji i z pomocą króla nie wyzwolimy
się spod jarzma Tsangpy, to już nigdy nie wyswobodzimy
się spod jego rządów. Dlatego wysłałem już wiadomość
przez Gendyna Thondupa do króla, żeby ten zaatakował
Tsangpę”. „To zbyt pochopne”, odpowiedziałem. „Lepiej
by było dla nas, gdyby Mongołowie po prostu wycofali
się z Tybetu. Lepiej zatrzymać Mongołów w Damdżung
[zanim dotrą do Tsang] i powstrzymać wybuch wojny.
Jeśli czujesz się niezręcznie w tej roli, to ja osobiście
tam pojadę. Powstrzymanie króla będzie najlepsze pod
każdym względem – zarówno dla naszej reputacji, jak
i sukcesu w przyszłości”. Następnie Szalngo poprosił
mnie, żebym wykonał [wróżbę] mo. Rzuciłem trzema
kośćmi Palden Lhamo Magzormy [strażniczka wojny].
Według przepowiedni wojna miała rzeczywiście przynieść
nam pożytek na krótką metę, jednak w ostatecznym rozrachunku
ta wojna miała zaszkodzić przyszłości Tybetu.
„Dobrze więc”, powiedział Szalngo. „W takim razie nie
ma żadnego problemu. Jeśli teraz wygramy, to wystarczy.
To, co wydarzy się długo po naszej śmierci, nic nas nie obchodzi”.
W ten sposób nie pozwolił mi zapobiec wojnie.9
Po tym pochopnym posunięciu krótkowzrocznego premiera
wydawało się, że Dalajlama nie ma już żadnego wyboru.
Ponieważ wojna z Tsangpą już wybuchła, musiał poprosić Guszri
Chana o pomoc w jej wygraniu lub stawić czoła odwetowi króla
Tsangpa, który mógłby zagrozić przyszłości szkoły Gelug. Dlatego,
aczkolwiek niechętnie, V Dalajlama zwrócił się z prośbą do Guszri
Chana o najazd na Tybet Centralny i przepędzenie sił Tsangpy
z okolic Lhasy. Przywódca Mongołów odpowiedział na wezwanie
lamy i wysłał mu swoją kawalerię. W 1638 roku Mongołowie rozbili
armię Tsangpy oraz oczyścili teren wokół Lhasy i całą prowincję
Ü. Natomiast na tronie umieścili Dalajlamę w roli mongolskiego
wicekróla.
Po uzyskaniu kontroli nad Lhasą Dalajlama był już gotowy do
przerwania wojny. Jednak nie jego mongolscy sojusznicy. I znowu,
wbrew życzeniom przywódcy szkoły Gelug, ale za namową gorliwego
premiera Sonama Czopela, mongolskie wojska doprowadziły
do eskalacji konfliktu.
W 1642 roku Mongołowie obalili władcę z dynastii Tsangpa,
Karma Tenkjong Łangpo (następcę króla Phungtsoka Namdziala,
któremu, jak widzieliśmy, prawie udało się zjednoczyć Tybet
w jedno scentralizowane państwo) i siłą przekształcili niemal tysiąc
klasztorów szkół Ningma i Karma Kagyu w klasztory Gelugpy.
Mongołowie zabili siedem tysięcy mnichów i ścięli głowy wielu
opatom.10 Guszri Chan ogłosił się królem Tybetu Centralnego
i tradycyjnie mianował swoim zastępcą V Dalajlamę. Nowa administracja
przyjęła nazwę „Ganden Podrang” – od nazwy rezydencji
Dalajlamy w klasztorze Drepung – żeby w powszechnym odbiorze
Później, pod pretekstem rewolty w Tsang, Guszri Chan zabił
tamtejszego króla, a X Karmapa musiał uciekać do prowincji Junan
w Chinach. Główny klasztor Karmapy w Tsurpu nie został przejęty
przez Gelugpów, jednak nowy rząd wydał dekret, według którego
nie można tam było wyświęcać więcej niż trzech mnichów rocznie.
Jak napisał tybetański historyk Dała Norbu: „Kiedy w XVII
wieku Dalajlamowie przejęli rządy, zaczęli powiększać swoją
szkołę Gelug, wykorzystując władzę państwową, którą dysponowali
i przekształcając często klasztory innych tradycji, szczególnie
w ośrodki własnej szkoły”.11
Karmapa miał okazję do przeprowadzenia akcji odwetowej,
jednak najwyraźniej opowiedział się przeciwko przemocy. Pod
koniec życia V Situpa Czoki Dzialtsen Palsang (1586-1657) zaproponował
mu, że może umrzeć i odrodzić się w nowopowstałej
chińskiej (Właściwie mandżurskiej; jej władza trwała nieprzerwanie do 1912 r. – przyp. red.) dynastii Qing (Czing), a następnie dorosnąć i przeprowadzić
chińską inwazję na Tybet, która przywróciłaby władzę szkole
Karma Kagyu. Karmapa nie przyjął jednak oferty Situpy, mówiąc:
„Każdy mnie zna i wie, że nie skrzywdziłbym nawet muchy”.
Król pobliskiej prowincji Li Dziang również oferował swoje
wojska Karmapie, ten jednak i tym razem odmówił. „Teraz nastał
czas kali jugi, wiek ciemności”, stwierdził X Karmapa. „Poza powierzchownymi
naukami nie ma obecnie w Tybecie żadnej Dharmy,
więc nie ma sensu kłopotać się ich ratowaniem”.
Później historycy, badacze i nawet sam V Dalajlama krytykowali
Sonama Czopela i innych nadgorliwych urzędników, którzy
z możliwego do uniknięcia konfliktu rozpętali krwawą wojnę.
Mimo to po objęciu tronu Dalajlama musiał kontynuować swoją
walkę o możliwość skutecznego rządzenia.
Obecny, XIV Dalajlama zyskał międzynarodowe uznanie jako
zwolennik niestosowania przemocy. Jednakże przykład Wielkiego
Piątego pokazuje, że polityka non-violence nie zawsze była strategią
Dalajlamów. Po kilkudziesięciu latach rządów w Tybecie
Centralnym, w 1660 roku Dalajlama musiał się zmierzyć z powstaniem
w prowincji Tsang – wciąż jeszcze nie całkiem spacyfikowanego,
silnego bastionu Karma Kagyu. Przywódca Gelugpów znów
wezwał swego mongolskiego protektora Guszri Chana, by tym razem
całkowicie zdławił bunt. W słowach, które dla współczesnych
uszu mogą zabrzmieć, jakby zostały wypowiedziane raczej przez
Dżyngis Chana niż emanację Buddy Współczucia, Dalajlama prosił
o zdecydowane działania przeciwko rebeliantom:
Ciała wrogów, którzy zawiedli zaufanie im powierzone,
męskie niech leżą w linii jak drzewa wyrwane z korzeniem,
kobiece niech wyglądają jak strumyk, który wysechł zimą.
Dzieci i wnukowie niech będą jak jajka roztrzaskane o skałę,
ich słudzy i stronnicy jak kopce siana trawione ogniem. Niech
ich władza zgaśnie jak lampka, w której skończyło się masło.
Jednym słowem, niech wszelki ślad po nich zaginie, łącznie
z imionami.12
W ciągu paru miesięcy Guszri Chan spacyfikował zamieszki
w Tsang i pomógł Dalajlamie umocować Gelugpów w roli niekwestionowanych
duchowych i świeckich władców Tybetu Centralnego.
W ten sposób zaczął się czterystuletni okres politycznych rządów
religijnego przywódcy, zakończyły się natomiast marzenia królów
Tsang o zjednoczonym, świeckim Tybecie. Przynajmniej do początku
XX wieku rząd Dalajlamy organizował coroczne uroczystości
upamiętniające zwycięstwo nad Tsang.
W latach dwudziestych Sir Charles Bell, brytyjski dyplomata,
który spędził dziewiętnaście lat w Tybecie i miał bliski kontakt
z XIII Dalajlamą, był naocznym świadkiem ceremonii, podczas której
trzem mężczyznom z prowincji Tsang kazano wejść na dach jednego
z budynków pałacu Potala w Lhasie. Stamtąd spuścili na dziedziniec
sznur o długości dwustu pięćdziesięciu stóp. „To coroczne
wydarzenie, zorganizowane i opłacane przez lhaski rząd, upamiętnia
zwycięstwo Guszri Chana nad królem Tsangu i ma zapobiec sytuacji,
w której prowincja Tsang znowu mogłaby urosnąć w siłę.”13
Po upadku Tsangu uczniowie szkoły Karma Kagyu wycofali
się do Kham we wschodnim Tybecie, poza zasięg nowego, wrogiego
im rządu Dalajlamy. Tam odbudowali swoją aktywność, na
przykład w imponującej siedzibie Situpów, klasztorze Palpung.
Po ucieczce X Karmapy – który według tradycji wymknął się
Mongołom dzięki swoim cudownym mocom – Dalajlama mianował
swego kuzyna, V Dzialtsaba Drag Cziejanga (1618-58), przełożonym
klasztoru Tsurpu. Był to z jego strony sygnał, że nie przekształci
na siłę siedziby Karmapy w klasztor Gelug, jak to miało miejsce
w przypadku innych klasztorów Kagyu. Dzialtsab miał jako regent
dbać o Tsurpu do czasu powrotu Karmapy.
V Dzialtsabpa zmarł w 1658 roku. X Karmapa (jeden z dwóch,
którzy mieli żonę i prowadzili rodzinne życie – drugim był XV
Karmapa), na wygnaniu rozpoznał i zaadoptował jako swego syna
VI Dzialtsaba Norbu Zangpo (1659-98). Kiedy w latach siedemdziesiątych
XVII wieku Karmapa powrócił po trzydziestu latach
wygnania, odzyskał kontrolę nad Tsurpu, usunął Dzialtsabpę z labrangu
Tsurpu i zorganizował mu osobną, własną administrację. Od
tamtej pory Dzialtsabowie mieli własne labrangi i nie pełnili żadnych
oficjalnych funkcji w administracji Karmapy. W XIX wieku
jeden z Dzialtsabów pozwał nawet labrang Karmapy do sądu, by
rozstrzygnąć spór majątkowy; proces ten zakończył się dopiero po
inwazji Chin na Tybet w latach pięćdziesiątych XX wieku. Mamy
więc oto historyczny precedens, w którym dwóch wysokich lamów
Karma Kagyu spotyka się w sądzie w kwestiach własnościowych,
podobnie jak miało to miejsce w Indiach w latach dziewięćdziesiątych
XX wieku w sprawie Rumteku.
Uczniowie Karmapy nigdy nie odzyskali władzy, którą stracili
na rzecz Gelugpów w 1642 roku. Obie te szkoły konkurowały
ze sobą przez kolejne stulecia, a bliskie związki między rządem
Dalajlamy a jego własną szkołą wciąż się zacieśniały. Nowy rząd
w Lhasie używał swojej władzy do poszerzania wpływów szkoły
Gelug kosztem Kagyu i pozostałych dwóch szkół buddyzmu,
Ningma i Sakja, oraz Bon, przedbuddyjskiej religii Tybetu.
Jednak niektórzy wysocy lamowie Gelugpów, szczególnie
drugi w hierarchii mistrz tej szkoły, Panczenlama, również przeciwstawiali
się rządowi. IX Panczenlama Czoki Njima (1883-1937)
spierał się z XIII Dalajlamą w kwestii podatku nałożonego przez
Lhasę na klasztor Panczena Taszilunpo i przyległe do niego ziemie.
Konflikt sprawił, że w 1923 roku Panczenlama uciekł do wschodniego
Tybetu. Założył tam swoją „kwaterę polową”, z której kontynuował
spór z Dalajlamą, aż do swej śmierci w roku 1937.14 Wtedy
rozpętał się kolejny konflikt administracji Panczenlamy z Lhasą
– obydwie strony bowiem wybrały dwóch różnych kandydatów na
X Panczenlamę.
Sześćdziesiąt lat później proces odnajdywania kolejnego (jedenastego)
wcielenia Panczenlamy miał stać się poważnym problemem
dla administracji obecnego Dalajlamy. X Panczenlama, całe
życie prześladowany przez Chińczyków, zmarł w 1989 roku w wieku
pięćdziesięciu trzech lat w swoim domu w Szigatse, starej stolicy
królów Tsangpa. Zarówno Dalajlama, jak i chiński rząd palili się do
znalezienia jego nowego wcielenia, ponieważ kolejny Panczenlama
zostanie największym autorytetem dla Tybetańczyków po śmierci
obecnego Dalajlamy. Co więcej, on też najprawdopodobniej rozpozna
kolejne wcielenie Dalajlamy, jak to miało często miejsce
w przeszłości. Stawka była więc bardzo wysoka i każda ze stron
obawiała się, że zostanie zmarginalizowana, gdy przeciwnik ogłosi
wybór swojego Panczenlamy.
We wczesnych latach dziewięćdziesiątych Dalajlama wraz z administracją
Panczenlamy – tym razem w jednym obozie – ostrożnie
wypracowali z Chińczykami porozumienie, na mocy którego mieliby razem z nimi wybrać XI Panczenlamę. Jednak w roku 1995
umowa została zerwana. 14 maja Dalajlama ogłosił swój wybór,
którym był sześcioletni Gendyn Czokji Njima, bez uprzedniego
powiadomienia władz w Pekinie albo urzędników Tybetańskiego
Regionu Autonomicznego (TRA), czyli chińskiego rządu Tybetu
w Lhasie. Chińczycy wpadli w szał. Po kilku dniach zamknęli
chłopca w areszcie domowym w Lhasie, represjami objęli również
klasztor Panczenlamy. Pod koniec listopada tego samego roku
chińscy okupanci zorganizowali losowanie w świątyni Dżokang
w Lhasie, gdzie wybrali własnego Panczenlamę, Gjaltsena Norbu,
syna aparatczyka z partii komunistycznej.
Skomplikowana historia Panczenlamów pokazuje, jak najwyżsi
lamowie konkurowali z Dalajlamami o władzę polityczną w dawnym
Tybecie i jak ostatnimi czasy lamowie stali się pionkami w rozgrywce
między Dalajlamą a Chińczykami, w której stawką jest rząd dusz
w Tybecie. W głównym wątku tej książki, dotyczącym sporu na temat
nowego Karmapy, dotkniemy obu tych zagadnień. Następnie przekonamy
się, jak spór ten wpasował się w sięgający XVIII wieku
konflikt Dalajlamy z Szamarpą. Najpierw cofniemy się jednak do
początków szkoły Karma Kagyu, w której – na długo przed powstaniem
szkoły Gelug – zaistniał fenomen Karmapów, pierwszych
tulku, świadomie odradzających się lamów Tybetu.
PRZYPISY
1 Tsepon W.D. Shakabpa, Tibet: A Political History, s. 50-56.
2 John T. Davenport przetłumaczył Sakja Leksze jako: Ordinary Wisdom: Sakya
Pandita’s Treasury of Good Advice, wydanie z 2000 roku.
3 Tsepon W.D. Shakabpa, op. cit. , s. 65.
4 W pracy Religions of Tibet na stronie 81 Sir Charles Bell napisał: „Pierwotną
nazwą tej szkoły było Ga-luk, czyli ‘Droga Ganden’, od leżącego pod Lhasą głównego
klasztoru tej szkoły, który nazywa się ‘Radosny’. Ponieważ jednak sugerowało
to drogę przyjemności, dokonano subtelnej korekty i szkołę przemianowano na
Ge-lug, czyli ‘Droga Cnoty’ ”.
5 Tibet: A Political History autorstwa Shakabpy jest popularnym, współczesnym
źródłem informacji o historii Tybetu, zarówno w wersji oryginalnej, jak i w angielskim
przekładzie. Jednak dwutomowa tybetańska edycja zawiera wiele informacji,
które pominięto w jednotomowej wersji angielskiej. W przekładzie uniknięto
emocji, które dopuszczalne są w tybetańskiej historiografii, natomiast przez ludzi
Zachodu mogłyby zostać odebrane jako obraźliwe; pominięto również wiele faktów
popierających tezę Shakabpy, że przez większość swojej historii Tybet był niezależny
od Chin, jak i wszelkie informacje, które narażałyby na szwank reputację
Dalajlamów.
6 Głównymi źródłami informacji na temat konfliktu królów Tsang i szkoły Karma
Kagyu z jednej strony, a depą (księciem Lhasy), Mongołami i szkołą Gelug
z drugiej, są dwie prace V Dalajlamy: jego autobiografia i historia Tybetu. Dobrym
źródłem jest też dwutomowa historia Tybetu po tybetańsku (w przeciwieństwie
do jednotomowego angielskiego przekładu, w którym pominięto wątek lhaskiego
depy).
7 Ten system sprawowania rządów, zwany pykartso chig gyur, dałby Tybetowi
stopień centralizacji władzy, który zaczynały uzyskiwać w tym czasie Francja
i Anglia.
8 V Dalajlama, Autobiography, vol. 1, s. 255-256. Patrz też: Tsepon W.D. Shakabpa,
An Advanced Political History of Tibet, vol. 1, s. 392. Obydwie te prace napisane są
po tybetańsku. W przekładzie korzystałem z pomocy Szamara Rinpocze.
9 V Dalajlama, op. cit. , s. 201.
10 Dane pochodzą od Khenpo Cziedraka Tenpela.
11 Dawa Norbu, Tibet: The Road Ahead, s. 265.
12 Za: Eliot Sperling, Orientalism and Aspects of Violence in Tibetan Tradition,
z książki pt. Imaging Tibet pod redakcją Thierry Dodin i Heinza Räthera, s. 319.
Sperling korzysta tu z autobiografii V Dalajlamy, by wyjaśnić zagrożenia, jakie
wiążą się z abstrahowaniem historycznych wydarzeń z ich kontekstu i ocenianiem
według współczesnych standardów: „Z pewnością można powiedzieć, że
V Dalajlama nie odpowiada obrazowi Dalajlamy, jaki dziś znają współcześni ludzie,
szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że otrzymał on w swej obecnej inkarnacji
pokojową nagrodę Nobla”.
13 Sir Charles Bell, The Religion of Tibet, s. 107.
14 Isabel Hilton, The Search of Panchen Lama, s. 63-75.
źródło: Erik D. Curren "Budda bez uśmiechu", tłumaczenie: Grzegorz Kuśnierz |