Czysta namiętność O roli pożądania w buddyjskiej tantrze Judith Simmer-Brown |
6 grudnia 2014 r. nakładem Wydawnictwa Rogaty Budda ukaże się książka Judith Simmer-Brown pt. "Gorący oddech dakini". Autorka w nakreślonej na łamach swojej książki duchowej podróży poprzez nasycony niezwykłymi wizjami świat tantrycznych rytuałów, z naukową wnikliwością przedstawia dakinię jako symbol różnych poziomów osobistego urzeczywistnienia buddyjskich prawd, takich jak: sacrum kobiecego i męskiego ciała, poczucie głębokiej jedność ciała i umysłu osiągane w medytacji oraz podobna przestrzeni fundamentalna właściwość samego umysłu.
|
Kiedy Budda siedział pod drzewem przebudzenia, jednym z najważniejszych odkryć, jakich dokonał, była rola pożądania i namiętności w życiu ludzkim. Zrozumiał on, że życie człowieka jest przepojone doświadczeniami niepokoju i smutku, i zasugerował, że wynikają one z pożądania – pragnienia niezmiennie prowadzącego do doświadczania bólu.
Wszyscy bez wyjątku chcemy być szczęśliwi i uniknąć cierpienia. Gonimy za przyjemnościami i obmyślamy skomplikowane plany zmierzające do ominięcia cierpienia. Ironią życia ludzkiego jest to, że każde pożądanie przyjemności skutkuje cierpieniem. Cokolwiek mamy, chcemy tego więcej albo pragniemy czegoś innego. Kiedy mamy to, czego pragniemy, w końcu to tracimy lub stwierdzamy, że wcale nie tego naprawdę chcieliśmy. Nauka Buddy Siakjamuniego o czterech szlachetnych prawdach bardzo precyzyjnie określa ten emocjonalny styl istot ludzkich, mianowicie że impuls podążania za przyjemnościami tworzy nieskończoną ilość frustrujących sytuacji i dopóki nie zrozumiemy mechanizmu napędzania życia ludzkiego przez niespełnione pragnienia, nie zaznamy ulgi od cierpienia.
Jednak według poglądu buddyzmu wadżrajany pożądanie jest również fundamentem, z którego powstaje współczucie. Związana z pożądaniem chęć dawania zawiera w sobie inteligencję, która jest pozbawiona egoistycznej motywacji i rezonuje z emocjonalnymi doświadczeniami innych. W miarę jak rozwijamy naszą zdolność do rozpoznawania różnych rodzajów cierpienia opisywanego w buddyzmie jako sześć sfer istnienia, pożądanie przekształca się w empatię. Nasze ludzkie pragnienia popędzają nas w kierunku chwilowych doznań mentalnych, odzwierciedlających nieukojone cierpienia doświadczane w pięciu sferach egzystencji.
Doznajemy intensywnej zazdrości, odpowiadającej doświadczeniu zazdrosnych bogów. Przeżywamy palący gniew lub zimną pogardę charakterystyczne dla istot z zimnych i gorących piekieł. Podobnie jak zwierzęta i istoty w światach boskich, popadamy w otępiającą automatyczność codziennej rutyny lub w błogą ignorancję idealizmu. Tak jak u głodnych duchów, naszej arogancji towarzyszy nieodłączna tęsknota za zaspokojeniem.
Dzięki przejściowym doświadczeniom empatii możemy poczuć intensywne stany cierpienia obecne w różnych sferach istnienia i jesteśmy wyczuleni na niekończące się wzory udręki i beznadziejności przenikające świat. Stajemy się świadomi bólu innych i jeśli pozwolimy sobie na chwilę refleksji, możemy odczuć empatię i współczucie oraz pragnienie wyzwolenia istot z cierpienia.
Gdy zwykłe egoistyczne pożądanie zwrócone zostaje w kierunku innych, możliwa staje się swoista duchowa transformacja. Buddyzm opisuję ją jako praktykę bodhisattwy, kogoś nastawionego na przejrzyste zrozumienie i przynoszenie pożytku innym. Paliwem dla tej praktyki jest pożądanie, które przekształcone zostaje w przebudzone serce, spontaniczną otwartość i ciepło, wyzwalające nas od nawykowego skupienia na sobie samym. Praktyka bodhisattwy nie miałaby paliwa, gdyby nie moc pożądania. W połączeniu z autentycznym oddaniem i jasnością umysłu przekształcone pożądanie staje się swego rodzaju zaraźliwą gorączką współczucia.
W jaki sposób możemy wyzwolić pożądanie i skierować jego inteligencję i intensywność na przebudzenie własne oraz innych? W tantrze ta fundamentalna cecha ludzkiej egzystencji wyzwolona zostaje za pomocą zręcznych metod.
Intensywność pożądania może zostać wyzwolona jedynie przez samo pożądanie. Jak mówi Hewadżra-tantra: „Za pomocą tego, co pęta świat, zostaje on również wyzwolony, ale świat żyje w iluzji i nie zna tej prawdy, a pozbawieni tej prawdy nie osiągną doskonałości". Namiętność ludzkiego doświadczenia może zostać wyzwolona jedynie poprzez samo pożądanie. Wówczas jest ono opisywane jako „połączenie namiętności i jej braku".
Jedną z cech charakterystycznych tybetańskiego buddyzmu wadżrajany, w szczególności praktyk „najwyższej joga tantry" (Anuttarajoga-tantra), jest wykorzystanie pożądania, zwłaszcza seksualności, w kontekście duchowym. Jest to metoda bezpośredniej pracy z pożądaniem, ale wymaga mocnych fundamentów w postaci treningu i bezinteresownej motywacji.
Według Anuttarajogi trening „trzech pojazdów" (jan) ma zasadnicze znaczenie w rozwoju duchowym, w szczególności w sferze pracy z najbardziej podstawowymi emocjami.
Aby móc pracować z egocentrycznym pożądaniem, przechodzimy trening w podstawowym pojeździe, hinajanie, w którym uczymy się samoograniczenia, wyrzeczenia i prostoty. „Brak pożądania" to jedna z cenionych duchowych cech praktykującego, który opanował pojazd hinajany. Jednakże po zdyscyplinowaniu się w ten sposób nadal są w nas obecne pozostałości agresji: odrzuciliśmy zbyt wiele inteligencji pożądania i odcięliśmy się od cierpienia innych.
W wielkim pojeździe, mahajanie, agresja postrzegana jest jako najsilniejsza przeszkoda w praktyce współczucia; nie potrafimy przynosić pożytku innym, jeżeli przepełnia nas gniew w stosunku do nich lub ich cierpienia. W treningu mahajany agresja przekształcana jest w cierpliwość i troskę, a my jesteśmy w stanie rozpocząć przynoszenie ulgi w cierpieniu. Jednak chociaż mahajana uznaje bliski związek pomiędzy pożądaniem a współczuciem, nadal istnieje tu niebezpieczeństwo, że pożądanie może prowadzić do powstania „głupiego współczucia" – współczucia splamionego naszymi osobistymi planami.
Tak więc po ukończeniu treningu dwóch pierwszych pojazdów odkrywamy pozostałości ślepoty lub nieświadomości, które hamują dalszy rozwój. Wykorzystaliśmy nasze altruistyczne sny w celu rozcieńczenia intensywności świata. Unikając bolesnych emocji, trudnych życiowych doświadczeń i leżących u ich podstaw nawyków umysłu, zaczynamy zachwycać się idealizmem własnego współczucia.
Kiedy kontynuujemy naukę w „diamentowym pojeździe" wadżrajany, kierujemy uwagę bezpośrednio na tę nieświadomą cechę. Trening i praktyka wadżrajany dają nam natychmiastową bliskość wszystkich aspektów doświadczenia, usuwając zasłony, które pozostały po poprzednich praktykach.
Tym razem te pozostałości to namiętność. Mówi się jednakże, że namiętność nie musi być przeszkodą na ścieżce duchowego rozwoju. Do tego czasu zostaje ona oczyszczona poprzez trening duchowy i reprezentuje ciepło serca połączone z intensywnością doświadczania i praktyki w diamentowej drodze.
Jeżeli pożądanie staje się obiektem kontemplacji, ma ono ogromną moc, umożliwiającą wyzwolenie umysłu. W tradycji Anuttarajogi nie ma zasadniczego rozróżnienia pomiędzy tak pojmowaną namiętnością a współczuciem. Oczyszczona z egoizmu namiętność wyraża się jako oddanie dla innych, całkowite poświęcenie uwagi i umiejętności trosce o ich dobro. Wyraża się ona również jako zapał w życiu i docenianie niepowtarzalnego piękna każdej chwili. Doświadczenie urzeczywistnienia naturalnie pociąga za sobą płomienne serce przepełnione radością i współczuciem; jeżeli tak nie jest – nie jest to autentyczne doświadczenie urzeczywistnienia.
Jest to jednak również ścieżka niebezpieczna, gdyż jeżeli namiętność służy ego, wybuchowy rezultat powoduje zamęt obejmujący zarówno partnerów, jak i inne osoby. Stąd dynamicznej seksualności w Anuttarajoga-tantrze zawsze towarzyszą moc i fajerwerki.
Według doskonałego poglądu wadżrajany zwyczajna chemia pomiędzy mężczyzną a kobietą jest potężnym wyrażeniem się fundamentalnej dynamiki zjawisk. Dlatego świat relacji męsko-żeńskich jest w stopniu najwyższym interesujący dla praktykującego tantrę, ponieważ doświadczana w ten sposób dynamika ukazuje serce świata.
Na najwyższym poziomie nie istnieje żadna realna różnica pomiędzy kobietą a mężczyzną. Nasza natura jest ostatecznie wolna od jakiejkolwiek trwałej egzystencji; jest rozległa jak przestrzeń i wolna od konceptualnych zawiłości. Istnieją tam jednak doskonałe energie męskie i żeńskie, stanowiące zasadniczą część układu ciało – umysł, jakim jest człowiek.
Zgodnie z poglądem wadżrajany energie te nie są określone przez biologię; to raczej biologia jest emanacją tych fundamentalnych energii umysłu i zjawisk. Każdy z nas, bez względu na płeć, jest złożony z tych subtelnych energii męskich i żeńskich. Płyną one przez nasze umysły, emocje oraz ciała subtelne i fizyczne.
Na poziomie absolutnym umysł nie ma płci; jedynie „żeński" wgląd i „męskie" zręczne środki przeplatają się ze sobą w naszym doświadczeniu. Na poziomie ciała subtelnego wszyscy ludzie mają żeńskie i męskie energie oraz kanały (prana i nadi), które przeplatają się ze sobą i które w medytacji mogą spotkać się w centralnym (niedualnym) kanale. Nasze ciała fizyczne mają zarówno cechy żeńskie, jak i męskie, jednak w zależności od karmy i ciała fizycznego, jakie odziedziczyliśmy, mamy różne zdolności promieniowania energiami żeńskimi lub męskimi. Ciało fizyczne zawsze odzwierciedla cechy obecne w ciele subtelnym i w umyśle. Wszystkie te trzy elementy są współzależne.
Na poziomie zjawisk i manifestacji kobiety i mężczyźni różnią się i wzajemnie się uzupełniają, zarówno w ciałach fizycznych, jak i w doświadczeniach psychicznych. Z punktu widzenia buddyzmu wadżrajany męskie i żeńskie właściwości są w swojej istocie pozytywne, przebudzone i dobre, jednak gdy towarzyszy im niewiedza i nawykowe wzorce, mogą manifestować się w sposób bolesny. Kiedy motywacją jest potężny egoizm, związek kobiety i mężczyzny może nabrać dramatyzmu rozgrywającego się na poziomie emocji, koncepcji i fantazji, prowadząc do bólu i alienacji. Jednak niezależnie od tego, czy właściwości te manifestują się w sposób przebudzony, czy bolesny, cechy energii żeńskich i męskich pozostają niezmienne. Manifestacja energii żeńskiej wiąże się z energetycznym gorącem i intensywnością, manifestacja energii męskiej powiązana jest ze stabilną mocą i ugruntowaniem. Wnikliwy wgląd typowy dla kobiet jest subtelną, przenikającą i bardzo inteligentną energią, swoistą przenikliwością lub wrażliwością. W swojej podstawowej naturze jest to świadomość, ale w życiu codziennym manifestuje się jako wrażliwość, która może być dość intensywna i gorąca, związana z emocjonalnością. Ta wrażliwość ma więcej wspólnego z dynamiką niż z samą treścią. Jak mówi tybetańskie przysłowie: „Inteligencja kobiety jest przenikliwie ostra i swobodna". Oznacza to, że kobiety mają większą zdolność do identyfikowania problemów i przenikania ich, bez lgnięcia do rezultatów.
Temperatura i intensywność energii kobiecej mogą stać się spustem wyzwalającym wybuchy intensywnych emocji, co z kolei prowadzić może do ogromnego chaosu. Ten chaos może być pożyteczny, kiedy pojawiają się trudne do rozwiązania sytuacje. Na przykład gdy zaczyna dominować biurokracja lub w grę wchodzi uparta logika i zwyczajowe zagrywki, wnikliwy wgląd może wprawić całe otoczenie w stan chaosu, nawet gdy manifestuje się on jako intensywne emocje.
Wrażliwość intuicji kobiecej pozwala dostrzegać niesprawiedliwość, delikatność emocjonalną, dynamikę międzyludzką i ukryte znaczenia. Gdy zaistnieje jakaś nierównowaga lub przeszkoda, wyostrzone i przenikające właściwości kobiet potrafią je zidentyfikować i przywrócić do równowagi. Ta emocjonalność może być również pełnym ciepła uczuciem, prowadzącym do współczucia i troski o innych.
Jednakże gdy kobieta rozkoszuje się intensywnością własnych emocji, jej przenikliwość może zacząć służyć ego. W takim przypadku kobieca mądrość może stać się dzika, a nawet niebezpieczna, zaprzeczając swojej własnej inteligencji. Kobiety potrafią reagować w sposób nieprzewidywalny i prowokacyjny. Kobieca fascynacja przenikliwością może stać się nawykowa, tak więc zauważenie problemu nie musi oznaczać dążenia do jego rozwiązania.
Kobiecą mądrość porównać można do ostrości noża – siły tnącej i penetrującej. Jednak nieodpowiednio użyta siła ta może stać się zbyt ostra, zbyt wrażliwa, niestabilna, a nawet niebezpieczna. W takim przypadku ważna jest obecność energii równoważącej, silnej i zręcznej, będącej w stanie opanować dzikość ostrza i ochronić te rzeczy, które nie mają zostać pocięte.
Kiedy u mężczyzn manifestują się zręczne środki, przejawiają się one jako siła, stabilność i odporność. W przeciwieństwie do energii żeńskiej energia męska jest wyraźna, skierowana na świat materialny i na działanie. Jest ona również bardziej ugruntowana, senna i gdy brak w niej równowagi, może zostać uznana za upartą, pełną urazy obecność. Ogólnie rzecz biorąc, ceni się ją za siłę i wierność.
Manifestując się w sposób pozytywny, męska energia zręcznych środków jest tolerancyjna, cierpliwa i uczynna. Fundamentalną cechą męską jest niewzruszoność i otwartość. Mężczyźni posiadają mądrość, dzięki której wiedzą, co się dzieje, bez względu na to, czy jest to sprawiedliwe, czy nie, dobre czy złe, i pozwalają, by rzeczy po prostu się wydarzały. Energia męska znana jest również ze swej lojalności, niezawodności oraz zdolności łączenia się w grupy w celu osiągnięcia wspólnych celów. Jest ona kulturowo powiązana z polityką, instytucjami i tradycjami.
Z drugiej strony energia męska może być zbyt uczynna, a nawet leniwa, oraz nudna i nieświadoma. Bez pobudzenia żeńską mądrością mężczyzna może popaść w stan uśpienia lub nawykowego wykonywania prostych, rutynowych czynności i poprzestawać na biurokratycznych rozwiązaniach. Lub też w przypadku konfrontacji z dziką i samolubną energią żeńską energia męska może stać się uparta, zimna i nijaka. Wobec zagrożenia energia męska może przybrać formę kategoryczną i nieokrzesaną, mszcząc się bezzasadnie i nie bacząc na skutki. Energia męska potrzebuje związku z przenikliwością, ponieważ pomimo swej ogromnej siły nie jest precyzyjna ani przenikliwa.
Zgodnie z poglądem wadżrajany, jeżeli którakolwiek z tych energii manifestuje się w nas pojedynczo, może stać się przeszkodą w rozwoju duchowym. Jedna energia bez drugiej powoduje brak równowagi u praktykującego, niezależnie od płci. Przenikliwość układu umysł – ciało dąży do większego ugruntowania, a monotonia pragnie rozemocjonowania i przejrzystości. Zjednoczenie tych dwóch cech i zharmonizowanie ich jest jednym z celów praktyki wadżrajany.
W miarę jak praktykujący tantrę staje się bardziej dostrojony do tych spolaryzowanych energii, zaczyna odnajdywać je wszędzie. Na przykład możliwe jest dostrzeżenie wzajemnej gry energii żeńskich i męskich w samotnej medytacji. Doświadczamy ich, w miarę jak uważna praktyka oscyluje pomiędzy dwiema skrajnościami – dzikością z jednej strony a ospałością i monotonią z drugiej. W jednej chwili jesteśmy nękani przez nadmierną dyskursywność pomieszaną z żywymi emocjami, co uniemożliwia spoczywanie w umyśle. Dziesięć minut później głowa opada nam i zasypiamy, odlatując w pustkę. Naszą praktyką jest praca z tymi dwoma biegunami medytacji i zrozumienie, że pochodzą one ze wspólnego korzenia.
Kiedy uznamy wzajemną relację pomiędzy przenikliwym wglądem i zręcznymi środkami, możliwa staje się synchronizacja tych energii i ożywienie naszego ludzkiego doświadczenia. Bez współpracy i wzajemnej gry tych dwóch energii nie moglibyśmy nawet bezpośrednio doświadczać świata. Kiedy odbieramy bodźce zmysłowe, widzenie koloru czerwonego wiąże się z aspektem męskim. Jednak rozróżnienie jasnego odcienia czerwieni, jej wibrującej intensywności, kontrastu z innymi kolorami lub innymi odcieniami wymaga właściwości żeńskich. Jeżeli mamy zbyt wiele energii męskiej, widzimy kolor, ale nie rozróżniamy go. Jeżeli mamy zbyt wiele energii żeńskiej, percepcja zmysłowa przeskakuje z obiektu na obiekt, niczego nie widząc naprawdę.
Relacja pomiędzy tymi dwiema energiami jest bardziej skomplikowana w związkach międzyludzkich. Kiedy energie żeńska i męska są w stanie wojny, ich neurotyczne aspekty zostają spotęgowane. To „drugie" staje się obiektem zagrożenia lub wrogiem, a nierównowaga zostaje wyolbrzymiona i utrwalona. Energia żeńska staje się bardziej emocjonalna, dzika i niszcząca, a energia męska bardziej zawzięta, szorstka i polityczna. Nawet jeżeli energie żeńska i męska przyciągają się wzajemnie, kiedy dominuje egoizm, rezultatem jest cierpienie i alienacja.
Aby utrzymać najwyższy pogląd w związkach, praktykujący wadżrajanę musi nauczyć się doceniać różnice i uznawać dary obu płci. Musi również uznać dynamiczną moc powstającą w związkach z innymi.
Jako kobieta, posiadam równowagę męskiego i żeńskiego aspektu umysłu, wyobraźnię i ciało subtelne, chociaż czasem trudno mi uzyskać do nich dostęp. Jednakże na poziomie fizycznym brak mi tej harmonii. Ponieważ mam kobiece ciało, mocniej promieniuję właściwościami żeńskimi i jest dla mnie rzeczą naturalną pragnienie posiadania właściwości męskich. Podobnie rzeczą naturalną dla mężczyzn jest pragnienie posiadania właściwości żeńskich.
Jednym ze sposobów prowadzących do rozpoznania całości na drodze wadżrajany jest odkrycie, poprzez pożądanie, wzajemnych powiązań pomiędzy właściwościami męskimi i żeńskimi na wszystkich poziomach doświadczenia. Ostre podenerwowanie kobiet dociera do tępego pragmatyzmu mężczyzn, a jednocześnie mężczyźni pragną emocjonalnej intensywności kobiet. Pociąg seksualny jest w swej istocie niczym innym jak duchowym pragnieniem. Docenienie kontrastu i wzajemnego uzupełniania się ma zasadnicze znaczenie w życiu praktykującego tantrę, tak jak śledzenie tańca mężczyzny i kobiety w zwykłej rozmowie. A namiętność seksualna jest podstawowym wyrazem tej dynamiki płynącej do centrum ciała i umysłu.
W dynamice pociągu seksualnego, zarówno tego wyraźnego, jak i ukrytego, działają potężne siły. Chociaż każdy z nas jest kompletnym wszechświatem, na poziomie materialnej manifestacji nie jesteśmy – według tantry – tak kompletni, a pożądanie seksualne jest jednym z aspektów pragnienia powrotu do całości.
Praca z pożądaniem połączona z praktyką jest ogromnym wyzwaniem dla praktykującego wadżrajanę. Trudno jest honorować namiętność, nie ulegając egoistycznemu pożądaniu satysfakcji.
Doświadczanie intensywnej namiętności bez ulegania pokusie osiągnięcia własnej satysfakcji leży w sercu praktyki Anuttarajogi i odróżnia seksualność w tantrze buddyjskiej od zwykłej seksualności. Jest to praktyka wymagająca wstępnego treningu opisanego wcześniej i bliskiego związku z nauczycielem tantry.
Istnieją różne praktyki umożliwiające bezpośrednią kontemplację natury namiętności jako istotnej części ścieżki duchowej. W Anuttarajoga-tantrze mistrz może zaoferować trzy tradycyjne praktyki.
W pierwszej z nich, w medytacyjnej fazie budowania, wizualizujemy bóstwa medytacyjne w zjednoczeniu seksualnym, jak na przykład w praktyce Wadżrajogini lub Czakrasamwary. W drugiej możemy praktykować wytwarzanie wewnętrznego żaru poprzez praktyki związane z ciałem subtelnym – oddech życia poruszający się w kanale centralnym. W trzeciej, w bardzo rzadkich przypadkach, praktykuje się tzw. „jogę seksu" z właściwym i odpowiednio przygotowanym partnerem. Każdej z tych praktyk musi nauczyć nas autentyczny mistrz, przekazując nam również praktyki wstępne oraz ślubowania wadżrajany.
Jakie korzyści płyną z kontemplowania natury namiętności dla praktykującego tantrę? Metody te często są źle rozumiane przez niewtajemniczonych, którzy postrzegają je jako sposób na duchową praktykę poprzez osiągnięcie własnej satysfakcji. Jednak własna satysfakcja jest przeciwieństwem tantrycznej ścieżki medytacyjnej. Jak mówi Hewadżra-tantra: „Praktyka ta nie jest nauczana po to, by osiągnąć satysfakcję, ale w celu zbadania myśli człowieka, sprawdzenia, czy umysł jest stabilny, czy chwiejny".
Dlaczego mielibyśmy wzbudzać namiętność bez osiągania własnej satysfakcji jako motywacji i metody? Ogólnie rzecz ujmując, praktyki te są cenione, ponieważ przekształcają zwykłe pożądanie w podstawę doświadczania wielkiej błogości, zwanej mahasukha, stanowiącej „rzeczywiste doświadczenie błogości – fizyczne, psychiczne, totalne doświadczenie radości, pojawiające się, gdy jesteśmy całkowicie wolni od dyskursywnego myślenia i przebywamy całkowicie w królestwie bezmyślenia", jak wyjaśnił to Czogjam Trungpa Rinpocze.
„Bezmyślenie" jest doświadczeniem całkowitej obecności w chwili teraźniejszej. Jest ono dostępne dla każdego, jednak tradycja wadżrajany dostarcza potężnych i skutecznych metod, które bezpośrednio i namacalnie przyspieszają rozwój wewnętrzny. Zwykłe metody praktyki medytacyjnej mogą powoli lub sporadycznie ukazywać korzyść nieobecności dyskursywnego myślenia w doświadczeniu praktykującego. Kultywowanie wielkiej błogości jest potężnym narzędziem, które wspaniale przyspiesza usuwanie emocjonalnych i konceptualnych zasłon na ścieżce praktyki. Kiedy jesteśmy w stanie usunąć te przeszkody, mądrość i współczucie pojawiają się spontanicznie.
Ten postęp jest ważny, ponieważ wyzwala on praktykującego i czyni go bardziej otwartym na potrzeby duchowe i fizyczne wielu cierpiących istot na świecie. Kiedy jesteśmy w stanie zaprząc wszystkie nasze wewnętrzne zasoby w proces przebudzenia, wyzwala się współczucie i duchowe korzyści dla wszystkich stają się szybciej widoczne.
Jako że pożądanie i namiętność mają tak zasadnicze znaczenie w życiu człowieka, ważne jest, byśmy właściwie z nimi pracowali, wykorzystując je jako paliwo dla przytomnej obecności i współczucia. Celem odkrycia natury namiętności jest urzeczywistnienie, jeżeli jeszcze ono nie nastąpiło. Z tego punktu widzenia wyzwolenie namiętności i doświadczanie błogości jest potężnym narzędziem w praktyce tantry.
Chciałabym wyrazić swoją wdzięczność kilku znakomitym i urzeczywistnionym lamom za materiały zebrane w tym artykule.
Za informacje dotyczące energii żeńskich i męskich dziękuję w szczególności czcigodnemu Czogjamowi Trungpie Rinpocze oraz czcigodnemu Dzogczenowi Ponlopowi Rinpocze, czcigodnej Khandro Rinpocze, czcigodnemu Ringu Tulku Rinpocze oraz czcigodnemu Dzigarowi Kongtrulowi Rinpocze.
Za nauki o kontemplacyjnej naturze namiętności w praktyce wadżrajany jestem niezwykle wdzięczna Khenpo Tsultrimowi Gjamtso Rinpocze.
Wszyscy ci lamowie udzielili mi wywiadów na temat opisany w mojej książce: „Gorący oddech dakini. Żeńska zasada w buddyzmie tybetańskim", na podstawie której powstał niniejszy artykuł.
Źródło: Shambhala Sun, lipiec 1999. |