Czym jest medytacja?
Nie jestem jaźnią ani rozumem. Nie jestem umysłem ani myślą. Nie mogę być słyszane ani oddane w słowach, ujęte w zapachach ani schwytane wzrokiem. Nie znajduję się w świetle, wietrze, na ziemi ani w niebie. Jestem przytomnością i wcieloną radością - błogością pełną błogości. ( Siankara ) |
Słowo "medytacja" używane do określenia buddyjskiej praktyki nie jest najtrafniejsze. Pochodzi ono z łaciny (meditatio) i oznacza zagłębianie się myślach, rozmyślanie. Być może bardziej odpowiednim słowem byłaby "kontemplacja" (łac. contemplatio = przypatrywanie się), która odnosi się raczej do intuicyjnego, bezpośredniego postrzegania niż koceptualnej analizy. Bardziej upowszechniło się jednak określenie "medytacja", które tym samym nabrało nowego znaczenia, ponieważ istotą buddyjskiej praktyki nie są intelektualne rozważania. |
W buddyzmie medytacja oznacza "bezwysiłkowe pozostawanie w tym co jest". Można wywołać to przez uspokojenie umysłu i utrzymywanie tego stanu, w którym naturalnie manifestuje się współczucie i mądrość. Inna technika polega na pracy z kanałami energetycznymi naszego ciała i wizualizowaniem form buddów. Najbardziej efektywną metodą jest stałe utożsamianie się z własną doskonałą naturą buddy i postrzeganie wszystkiego co się wydarza jako czystego.
Warto w tym miejscu przytoczyć słowa Szamara Rinpocze, cenionego mistrza ze szkoły Karma Kagyu: "Medytacja może oznaczać wiele różnych rzeczy - niektórym kojarzy się ona bardzo z wizjami, sensacyjnymi doznaniami i tajemnicami. Naprawdę nie jest niczym takim; jest to systematyczny trening, całkowicie logiczny i konkretny. Niektórzy lubią, kiedy w medytacji pojawiają im się najróżniejsze odczucia, wibracje, energie i inne sensacje. To jest zwyczajne fantazjowanie. Nie chodzi nam o żadne egzotyczne doznania."
Postawa - opis prawidłowej pozycji medytacyjnej |
Usiądź na przedniej części twardej poduszki. Ułóż nogi tak, abyś mógł je utrzymać przez dłuższy czas nieruchomo. Ciężar ciała rozłóż równomiernie pomiędzy trzy punkty: dwa kolana dotykające podłogi i siedzenie oparte na poduszce. Jest kilka sposobów ułożenia nóg, np. siad klęczny oraz postawy skrzyżne, z których najszlachetniejsza to pełny lotos, gdy układamy prawą stopę na lewym udzie, a lewą na prawym. Zbyt trudne? A więc usiądź w półlotosie - lewa stopa na prawym udzie, a druga na podłodze, podsunięta blisko krocza. Możesz również siedzieć z obiema stopami w tej pozycji. Jeśli i to jest zbyt trudne, usiądź na krześle - byleś siedział z wyprostowanym kręgosłupem (brzuch lekko wypchnięty do przodu). Rozprostuj i wyciągnij do góry kręgosłup, w naturalnej wyprostowanej pozycji. Wypchnij dół pleców nieco do przodu, "otwórz" klatkę piersiową, głowę trzymaj prosto. Rozpoczynając medytację pokołysz chwilę tułowiem, niech ruchy stają się coraz mniejsze, aż w naturalny sposób zatrzymasz się w bezruchu. Wzrok utrzymuj w odległości około metra przed sobą, nie skupiając go na żadnym szczególnym punkcie. Oczy niech będą półprzymknięte. Ułóż lewą dłoń grzbietem w dół we wnętrzu prawej dłoni i łącząc lekko czubki kciuków uformuj owal w płaszczyźnie pionowej. Przysuń dłonie do brzucha, kilka centymetrów poniżej pępka. Na początku zrób kilka głębokich oddechów, później oddychaj naturalnie. Środek ciężkości i oddech przesuną się same do podbrzusza.
Medytacja tęczowego światła - opis wizualizacji |
Najpierw uspokój umysł koncentrując się na własnym naturalnym oddechu. Bezkształtny strumień powietrza wchodzi i wychodzi przez nos. Myśli i dźwięki po prostu swobodnie przepływają, tak jak chmury na bezkresnym niebie. Nie chwytaj ich, ani nie usiłuj porzucić. Koncentruj się tylko na oddechu.
Uświadom sobie dlaczego medytujesz. Celem medytacji jest uzyskanie dystansu wobec przeszkadzających uczuć i bezpośrednie doświadczenie pełnej przytomności i nieograniczonej otwartości. Tylko wówczas będzie się w stanie rzeczywiście przynosić pożytek innym.
Wyobraź sobie jak w centrum klatki piersiowej, na wysokości serca pojawia się małe tęczowe światło. Stopniowo rozprzestrzenia się ono coraz bardziej wewnątrz ciała. Kiedy już całkowicie je wypełnia, rozpuszczają się wszystkie osobiste cierpienia, trudności i przeszkody.
Następnie światło wypływa z ciała we wszystkich kierunkach i wypełnia całą przestrzeń. Dzięki temu rozpuszczają się cierpienia wszystkich istot, a świat zaczyna promieniować nieograniczonym szczęściem, jest pełen nieograniczonego potencjału. Wszystko jest przeniknięte wyzwalającym znaczeniem i pierwotną doskonałością.
Wizualizację tęczowego światła, które wypływa z ciała utrzymuj tak długo jak chcesz. Możesz również powtarzać na głos lub w umyśle mantrę Buddy Współczucia:
OM MANI PEME HUNG, wyrażając przy okazji życzenie szczęścia dla wszystkich istot (w tym również dla siebie).
Jeżeli powtarzanie mantry wydaje się tobie czymś zbyt egzotycznym, możesz podczas wizualizowania światła, po prostu myśleć, że rozpuszczają się wszelkie negatywności w tobie i w innych. Postaraj się odczuć to, tak głęboko i szczerze, jak tylko potrafisz.
Kończąc medytację spróbuj pozostać w tym stanie najwyższej błogości, otwartości, empatii i zarazem pełnej przytomności tak długo, jak potrafisz.
Spoczywaj bez rozproszenia w bezpośredniej obecności, w "tu i teraz".
Po chwili cały świat pojawia się znowu - czysty i doskonały. Każdy atom wibruje radością i jest utrzymywany w całości przez miłość. Wszystko jest świeże i nowe, pełne nieograniczonych możliwości. Wszystkie istoty pojawiają się jako doskonałe, wolne istoty, niezależnie od tego czy o tym wiedzą, czy też nie. Wreszcie z przestrzeni wyłania się się również nasze ciało, lecz teraz już wolne od słabości i chorób. Dawniej byliśmy naszymi ciałami, teraz je posiadamy - są dla nas narzędziem przynoszenia pożytku innym.
Na koniec wyobraź sobie, że wszystkie dobre wrażenia, jakie się pojawiły podczas medytacji, stają się nieograniczone i docierają do wszystkich istot rozpuszczając ich cierpienie i dając im w zamian jedyne trwałe szczęście - rozpoznanie natury własnego umysłu. Szczerze zadedykuj wszystkim swoją praktykę, możesz zrobić to używając poniższej, tradycyjnej buddyjskiej formułki tzw. Życzeń Czterech Niezmierzoności (miłość, współczucie, radość, równość):
Oby były wolne od cierpienia i przyczyny cierpienia.
Oby nie były oddzielone od prawdziwego szczęścia - wolności od cierpienia.
Oby spoczywały w wielkiej równości wolnej od przywiązania i niechęci.
Polecane artykuły na temat medytacji: |
"Porady do medytacji"
"Siedzenie w medytacji"
"Obserwowanie myśli"
"Obserwowanie umysłu"
"Medytacja - szósta wyzwalająca aktywność"
"Naturalny stan umysłu"
"Praktyka dzogczen w życiu codziennym"
"Tam nie ma czarnej dziury"
"Medytacja"
"Medytacja i spokój"
"Medytacja kierowcy"
"O medytacji w tradycjach Mahajana i Therawada"
"Praktyka Dawania i Brania"
"Przygotowania"
"Świadomość każdej chwili"