Dzieła sztuki tybetańskiej są czymś więcej aniżeli zwykłymi dekoracjami o estetycznej wartości. Są one przedstawieniami wyższej rzeczywistości zrodzonymi z wizji wewnętrznego przeżycia. Ich język formalny jest tak precyzyjny jak np. język mapy czy formuły naukowej, a równocześnie tak naturalny i bezpośredni w swym działaniu jak piękno jakiegoś kwiatu czy zachodu słońca.
- Lama Anagarika Govinda -
Symbolika buddyzmu Diamentowej Drogi jest bardzo głęboko zakorzeniona w kulturze Azji, a zwłaszcza w folklorze dawnego Tybetu i Indii. Rozprzestrzeniła się ona w Europie i Ameryce wraz z naukami Buddy, które pojawiły się na Zachodzie w drugiej połowie XX wieku. Z tego powodu dla nas, ludzi cywilizacji cybernetycznej, stanowi całkowicie nowe zjawisko i prowadzi do nieporozumień.
Ogromną liczbę form medytacyjnych, bogactwo atrybutów oraz ich wielopoziomową symbolikę trudno ogarnąć w jednej chwili a nieznajomość istoty nauk buddyzmu Wielkiej Drogi i Diamentowej Drogi stanowi dużą przeszkodą w zrozumieniu znaczenia tych form. Czym więc są owe postaci, których dziwny wygląd prowadzi jednych do przerażenia, a innych do nieskrępowanego wybuchu śmiechu?
W różnych popularno-naukowych publikacjach dotyczących buddyzmu tybetańskiego określa się formy medytacyjne mianem "bóstw", jednak pojmowanie tego słowa zgodnie z ogólnie przyjętą nomenklaturą może prowadzić do wielu błędnych wniosków. W Tybecie owe formy nazywano jidam - ji oznacza "umysł", natomiast dam - "związek". Jidam to związek naszego umysłu z jego oświeconą naturą. Każda forma reprezentuje różne aktywności oświeconego umysłu: mądrość, współczucie, nieustraszoność, szczodrość itp.
Teraz staje się jasne skąd taka różnorodność form medytacyjnych: każdy człowiek dysponuje przecież inną konstrukcją psychiczną, odmiennym bagażem doświadczeń i różnymi możliwościami. Powinno to zostać uwzględnione w indywidualym rozwoju tak, żeby w optymalny sposób wykorzystywać potencjał drzemiący w praktykującym.
Widzimy więc, że etymologia tybetańskiego słowa jidam ma niewiele wspólnego z szeroko rozumianym znaczeniem słowa "bóstwo", niestety języki europejskie nie dysponują żadnym określeniem, które w pełni oddawałoby jego subtelność. Również sama praktyka na taką formę nie ma niczego wspólnego z oddawaniem czci jakiejś niezależnej istocie. Polega ona raczej na otwarciu się na własny potencjał stanu buddy, na rozpoznaniu i doświadczeniu nierozdzielności wewnętrznej i zewnętrznej prawdy, jedności tego co immanentne i transcendentne. Jidam nie jest oddzielony od praktykującego, lecz stanowi manifestację jego własnej oświeconej natury, która jest w nim stale obecna - wszak wszyscy jesteśmy buddami.