O poszukiwaniu szczęścia
Matthieu Ricard |
Matthieu Ricard jest buddyjskim mnichem, pisarzem, tłumaczem i fotografem. Przez ponad czterdzieści lat mieszkał, uczył się i pracował w Himalajach. Matthieu Ricard jest głównym koordynatorem Karuna-Shechen, organizacji charytatywnej typu non-profit mającej oddziały na całym świecie. Karuna-Shechen zapewnia edukację, pomoc medyczną i społeczną, opiekę nad osobami starszymi i pomoc osobom potrzebującym. Poniżej przedstawiamy pytania o to, jak być naprawdę szczęśliwym w życiu i pragmatyczne odpowiedzi udzielone przez czcigodnego Matthieu Ricarda. Słowami czcigodnego Matthieu Ricarda: Prawdziwe i trwałe szczęście nie jest po prostu przyjemnym stanem wewnętrznym, ale głębokim poczuciem pogody ducha i spełnienia, które rodzi się w naprawdę zdrowym umyśle. Jest to sposób bycia, który leży u podstawy i przenika wszystkie stany emocjonalne oraz zawiera w sobie wszystkie radości i smutki pojawiające się na naszej drodze. |
Vairochana Magazine: W jaki sposób osoby żyjące w świeckim społeczeństwie mogą wykorzystać praktykę duchową - niezależnie od ich wyznania - w zwiększeniu poziomu swojego osobistego szczęścia?
Matthieu Ricard: Duchowość nie musi wcale oznaczać wyznawania jakiejś religii. Duchowość to przekształcanie własnego umysłu i sposób postrzegania świata. U podstaw prawdziwego szczęścia naprawdę leży trening umysłu. Przez większość czasu pokładamy nasze nadzieje i lęki w świecie zewnętrznym. Jednak nasza kontrola nad światem zewnętrznym jest ograniczona, tymczasowa i często złudna. Pomimo iż warunki zewnętrzne niejednokrotnie wywierają istotny wpływ na nasze życie to umysł jest tym, który przekłada je na szczęście lub cierpienie. Przytaczając słowa Dalajlamy: „Jeśli wprowadzimy się do luksusowego apartamentu na setnym piętrze nowiutkiego drapacza chmur, lecz w naszym wnętrzu czujemy się fatalnie, wszystko czego będziemy poszukiwać to okno, z którego można by wyskoczyć". Jakie są wewnętrzne warunki uzyskania dobrego samopoczucia? Jesteśmy gotowi spędzić całe lata na nauce i nabywaniu różnych umiejętności, wkładamy ogromny wysiłek, by być zdrowym i wysportowanym. Lecz dlaczego mamy tyle oporów by spojrzeć do własnego wnętrza i zbadać mechanizm doświadczania szczęścia i cierpienia? Możemy zmienić sposób, w jaki nasz umysł przekłada dobre i złe warunki na zadowolenie lub ból. To właśnie jest duchowość i naprawdę nie powinniśmy umniejszać zdolności umysłu do zmiany.
VM: Czy szczęście osobiste jest możliwe bez wysiłku podjętego w celu osiągnięcia „dobra ogólnego"?
MR: Nie. Samolubne szczęście nie istnieje. Możemy doświadczać niezdrowej radości po pokonaniu przeciwnika w niegodziwy sposób, lub uzyskać tymczasową satysfakcję i swoiste zadowolenie kosztem cierpienia innych, lub po prostu ignorować ich, jednak doświadczenie pokazuje, że taka postawa nie przyczynia się do osiągnięcia prawdziwego, trwałego szczęścia. Nasze szczęście jest ściśle powiązane ze szczęściem innych. Jest również powszechnie wiadomym, zarówno w psychologii jak i pośród osób zajmujących się duchowością, że altruizm i miłująca dobroć to fundamentalne składniki prawdziwego szczęścia. Nie oznacza to, że nie powinniśmy „kochać siebie". Prawdziwa miłość do siebie oznacza poszukiwanie rzeczywistego poczucia spełnienia i pozbycie się w największym możliwym stopniu trucizn naszego umysłu - nienawiści, obsesji, zazdrości, niewiedzy itp. Z tego miejsca łatwo rozpoznać, że podobnie jak my, wszystkie istoty poszukują szczęścia - świadomie lub nieświadomie, umiejętnie lub nie - i chcą uniknąć cierpienia. To rozpoznanie w sposób naturalny prowadzi do troski o dobro innych.
VM: Jaką rolę odgrywa strata, rozczarowanie, nietrwałość - a nawet żal - w mandali szczęścia, przyjmując, że szczęśliwe życie wiąże się z mądrym stosunkiem do cierpienia?
MR: Strata i nietrwałość to warunki zewnętrzne. Są to zjawiska naturalne i trzeba jasno to zrozumieć. Rozczarowanie, smutek, żal i rozpacz to warunki wewnętrzne, sposoby doświadczania zmiany. Naturalne jest na przykład odczuwanie głębokiego żalu po utracie kogoś bliskiego. Jednak nie ma powodu, by zniszczyło to naszą chęć do życia, poczucie sensu i kierunku w życiu, a nawet głębokie poczucie szczęścia. Jeżeli ktoś jest całkowicie skupiony na poczuciu swojej ważności i samozadowoleniu, łatwo może stracić odwagę i znaleźć się w rozpaczy. Nasze własne myśli to nasz najgorszy wróg. Jeżeli ktoś rozwinął w sobie poczucie prawdziwego szczęścia, miłość do ukochanej osoby nie musi zmieniać się w rozpacz po jej utracie. Jeżeli bliska nam osoba, która odeszła, również nas kochała, nie chciałaby wcale, abyśmy spędzili resztę życia w bezgranicznej rozpaczy. Jeśli nas kochała, chciałaby, abyśmy żyli dalej pełnym znaczenia i radości życiem. Cierpienie może być wspaniałym nauczycielem i służyć nam jako katalizator na naszej ścieżce transformacji, jednak nie jest celem samo w sobie.
Ponadto, dla osoby egocentrycznej, cierpienie jest przyczyną zniechęcenia i depresji. Przeciwnie, osoba o nastawieniu altruistycznym jest znacznie lepiej wyposażona w radzeniu sobie z własnym cierpieniem. Co więcej, kiedy altruista widzi innych, którzy cierpią, zamiast powodować jeszcze więcej rozpaczy, natychmiast zbierze w sobie odwagę i determinację, by zrobić coś, aby to cierpienie złagodzić. Zmieniające się wciąż uczucia radości i smutku są jak powierzchnia oceanu, czasem piękna i cicha, czasem wstrząsana falami i sztormami. Prawdziwe, trwałe szczęście jest jak głębia oceanu.
VM: Na koniec, gdybyś miał wybrać jeden najważniejszy składnik szczęśliwego życia - w Twojej spontanicznej opinii kogoś, kto żyje pomiędzy tak różnymi światami - co mogłoby to być?
MR: Dobre serce, które wyraża się jako miłująca dobroć, wewnętrzna wolność i wewnętrzny spokój.
Źródło: Vairochana Magazine |