Filozofia mahajany - madhjamika
Marek Mejor Polecamy książkę "Nieskończoność w jednej dłoni", która jest owocem dialogu pomiędzy zachodnią nauką a buddyjską filozofią madhyamika. Książka stanowi zarazem doskonałe, napisane w sposób bardzo przystępny dla zachodniego Czytelnika, wprowadzenie do tego systemu filozoficznego. |
W hinajanie mamy do czynienia z analizą rzeczywistości na absolutnie realne elementarne kategorie, zwane dharmami. Każda kombinacja tych elementów jest bytem jedynie nominalnym, nierealnym, nieostatecznym. Wieczną i niezmienną duszę przekształcono w potok nieustannie płynących osobnych momentów czystej świadomości, którym towarzyszą momenty doznań zmysłowych, uczuciowych, wyobrażeniowych i wolincjonalnych. Jak zauważył F.I. Szczerbackoj kategorie substancji, cechy i ruchu (bo momentalne błyski ruchu posiadać nie mogą) zostały odrzucone. Wszystkie te elementy pojawiają się i znikają regulowane prawem przyczynowości, ściślej - prawem powstawania w funkcjonalnej zależności.
Oprócz owych nietrwałych, zmiennych, bolesnych i nieistotnych elementów uwarunkowanych przyjmowano istnienie trzech elementów nieuwarunkowanych, mianowicie elementu pustej przestrzeni i dwóch rodzajów "zgaszenia" aktywności manifestujących się dharm.
Sarwastiwadinowie uznają realność istnienia dharm w trzech czasach: w przyszłości, teraźniejszości i przyszłości (sarwasti=sarwada+asti="zawsze istnieje"), natomiast therawadinowie i sautrantikowie uznają jedynie realność dharm w momencie ich aktualizacji.
Pluralistyczny realizm szkół hinajany uznaje poza iluzją empirycznej rzeczywistości absolutnie realne istnienie dharm-substratów potoku "osobowości".
Z radykalaną krytyką teorii dharm wystąpiła szkoła madhjamików. Założycielami byli Nagardżuna i Arjadewa ok. II w. n.e.
"Madhjamika" znaczy "droga środkowa", której zwolennicy unikają "krańców ostateczności". Madhjamikowie zrewolucjonizowali doktrynę buddyzmu. Ten system filozofii i dialektyki - pisze F.I.Szczerbackoj - jest podstawą religii mahajany. Jest to "centralna filozofia buddyzmu" (T.V.Murti).
Na ogół system filozofii madhjamika określa się mianem "radykalnego nihilizmu", nie mającego przy tym równego sobie przykładu w dziejach myśli ludzkiej. W samych Indiach również oskarżano madhjamików w podobny sposób.
Jest to jednak błędne określenie.
Początków dialektyki madhjamików szukać należy wprost w nauce samego Buddy, który twierdził, że pewne problemy o charakterze czysto metafizycznym są "niewyrażalne" - awyakryta.
Pytania o początek i kres świata, o pośmiertną egzystencję Tathagaty, o identyczność duszy i ciała, pozostawił Budda bez odpowiedzi. Było to sławne "milczenie Buddy".
W słynnym kazaniu "Czulamalunkjasutta" porównał metafizyka do bezrozumnego człowieka, który - ugodzony strzałą z łuku - zamiast natychmiast wołać pomocy lekarza, pyta najpierw, kto strzelał, skąd, z czego została zrobiona strzała itd., itd., i zanim otrzymał odpowiedź umarł.
W ten sposób wskazać chciał na zwodniczość i w końcu bezużyteczność i bezradność myślenia dyskursywnego w odniesieniu do niewyrażalnej, poznawalnej jedynie przez mistyczną intuicję, najwyższej rzeczywistości.
"Droga środkowa" w interpretacji madhjamików (nb. sam Budda nazwał swą naukę "drogą środkową") jest dialektyką, która unika skrajnie przeciwstawnych wypowiedzi w rodzaju: zmyslowość - asceza, eternalizm - nihilizm, czy uogólnień typu wszystko jest czy wszystko nie jest. Dialektykę tę sprowadzić można do tezy, że wszystko, co ma istnienie relatywne, względne - w odniesieniu do innych rzeczy - w rzeczywistości nie istnieje. Na przykład pojęcie "syn" ma sens tylko w odniesieniu do pojęcia "ojciec" i odwrotnie, pojęcie "ojciec" ma sens tylko w odniesieniu do pojęcia "syn". Skoro zachodzi taka współzależność, żadne pojęcie i żadna rzecz nie są same w sobie, same przez się, a przez to "puste", nierealne. Nierealne są kompleksy dharm i same dharmy, nierealne są pojęcia zarówno "ja", jak i "nie-ja", nierealny jest świat zewnętrzny i nie ma w ogóle żadnej "osoby". Wszystko bowiem to jest korelatywne. Uzależnione istnienie jest istnieniem nierealnym, tak jak pożyczone pieniądze nie są realnym majątkiem - czytamy w "Prasannapadzie" Czandrakirtiego.
Pratitjasamutpada, czyli "prawo powstawania zależnego" - fundamentalna doktryna buddyzmu - w ujęciu madhjamików wyraża "pustkę", tj. Nieposiadanie własnej natury, brak samoistnego bytu, nierealność wszystkich pojęć i rzeczy. Śiunja - "pustka" nie jest w żadnym razie ani matematyczną próżnią, ani niebytem. Czandrakirti stanowczo protestuje przeciwko takiemu oskarżeniu: madhjamikowie nie są "nihilistami" - nastika, lecz "relatywistami" - pratitjasamutpadawadin. Madhjamika dowodzi niemożliwości racjonalnej metafizyki.
Czy z tej radykalnej redukcji cokolwiek pozostaje? Czy wobec tego cokolwiek istnieje? Nic???
Tak powiedzieć nie można, bo "nicość" jest tylko pojęciem korelatywnym do pojęcia "byt". Jeśli nie ma żadnego bytu, nie ma też niebytu. To, co istnieje, nie jest ani realne, ani nierealne. Jest "puste" - śiunja, co znaczy, że nie posiada żadnego oznaczenia. Jedyną możliwością określenia absolutnej realności jest definicja negatywna - czym to nie jest.
"Samadhiradżasutra" mówi wprost:
"Coś istnieje" i "coś nie istnieje" - to są dwa krańce; "coś jest czyste" i "coś nie jest czyste" - to są też dwa krańce, dlatego odrzuciwszy obydwie skrajności, mędrzec nie zajmuje nawet środkowego stanowiska".
Dlaczego? Bo "środek" nie jest żadnym stanowiskiem, jest nieuchwytny pojęciowo, niewyrażalny słownie. Owszem, absolut nazywa się takimi nieokreślonymi terminami, jak tathata - dosł. "takość", dharmata lub swabhawa - "prawdziwa natura rzeczy", tathagata-garbha - "macica Tathagaty" czy dharmakaja "kosmiczne ciało buddy". Pod tym ostatecznym określeniem kryje się uosobienie ostatecznej zasady kosmosu, czczonej pod różnymi imionami (Wajroczana, Amithaba...) jako najwyższy Bóg. Ale zdefiniować absolut można jedynie negatywnie.
Madhjamikowie tworzą następujący poczwórny schemat negacji: nieprawda, że p; nieprawda, że nie p; nieprawda, że p i nie p; nieprawda, że ani p, ani nie p.
W rzeczywistości nie z negatywistyczną sofistyką mamy tu do czynienia - pisze S.Schayer - lecz z charakterystycznym i bynajmniej nie wyjątkowym (analogie madhjamiki ze sceptycyzmem pyrrońskim) połączeniem dialektyki i sceptycyzmu z irracjonalnym intuicjonizmem i mistyką.
Destrukcyjna dialektyka madhjamików, niszcząca swą zasadą relatywizmu - "uniwersalnej pustki" wszelki pluralizm1, toruje drogę i ustala grunt pod jedyny niewysławialny absolut: "Jedno-bez-drugiego" - adwajta, poznawalne za pomocą mistycznej intuicji.
Metoda negatywistycznego relatywizmu obowiązuje tak w sferze niewysławialnego absolutu, jak i sferze empirycznej werbalno-pojęciowego myślenia. Konsekwencją takiego stanowiska jest zaprzeczenie realności takich terminów, jak budda, nirwana i bodhisattwa, które są "irrealnymi hipostazami, a cały świat z sansarą, bytowaniem na ziemi, w rajach i piekłach jedną iluzją (Schayer, "Religie Wschodu", s.241).
Budda hinajany jest realną, aczkolwiek "wygasłą" substancją, najwyższym celem równie realnego rozwoju duchowego, jaki się dokonuje w ciągu kolejnych egzystencji. "Hinajanista to człowiek o znikomym zapale religijnym, nie jest zdolny znieść lwiego ryku nauki o relatywizmie i ucieka, niczym antylopa, w ciemną dżunglę realizmu" - powiada Czandrakirti.
Buddowie nigdy nie mówią o sobie, że oni sami lub ich elementy realnie istniały. Mahajana podkreśla, że tylko umysł omroczony niewiedzą może sobie wyobrażać Buddę jako realny byt samoistny. Nie znaczy to jednak wcale, że się tym samym odbiera wszelką nadzieję na wyzwolenie. Ci, którzy próbują ujmować Buddę w kategoriach dychotomicznych podziałów: wieczny - nie wieczny, istniejący - nie istniejący, relatywny - nie relatywny, wszechwiedzący - nie wszechwiedzący itd., zostają zbici z tropu przez słowa i wyobrażenia. Oni "nie widzą", tzn. nie mają bezpośredniego intuicyjnego oglądu absolutnego Buddy. "Budda" i "nirwana" są różnymi nazwami tej samej rzeczy.
Nagardżuna przytacza słowa Buddy, który powiedział: "Pan Świata powiedział, że ta nirwana nie jest realną nirwaną: węzeł zawiązany przez pustą przestrzeń, przez pustą przestrzeń został rozwiązany!".
Madhajamika dochodzi do wniosku, że iluzoryczna osobowość krąży w iluzorycznej sansarze, by po wielu wysiłkach, dzięki pomocy iluzorycznych Buddów i bodhisattwów, dojść do wyzwalającego poznania, że wszystko jest złudą. I sansara i nirwana są nierealne, a tym samym identyczne: sansara=nirwana. A zatem nie ma wcale żadnego "procesu wyzwolenia", bo się jest wyzwolonym zawsze. Doskonałe "oświecenie" ukazuje w całej pełni tę prawdę, że to odwieczna przyrodzona niewiedza wikła nas swymi więzami w sansarze.
Nagardżuna powiada wprost:
"Nie ma żadnej różnicy między nirwaną i sansarą, nie ma żadnej różnicy między sansarą i nirwaną".2
____________________
1 Mówiąc o "pluralizmie" autor ma na myśli pogląd filozoficzny głoszący istnienie wielu niezależnych od siebie podstawowych elementów. Nie mylić z powszechnie rozumianą definicją "pluralizmu" jako dopuszczenie wielości różnorodnych poglądów, postaw itp. charakteryzującego współczesne społeczeństwa demokratyczne. [przyp. Cyber Sangha]
2 Zdanie to nie oznacza, że samsara jest tożsama z nirwaną - wg poglądu madhjamiki nie można obronić żadnej ostatecznej tozsamości. Słowa Nagardżuny oznaczają, iż sansara i nirwana są od siebie nierozdzielne a naturą ich obu jest pustość (śunjata). [przyp. Cyber Sangha]
Fragment książki "Religie Świata. Buddyzm" Marek Mejor. Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1980. |