Debata w Lhasie między Kamalaśilą a Haszangiem Mahajaną John Powers John Powers studiował filozofię indyjską na Uniwersytecie McMaster, a doktorat w zakresie studiów buddyjskich uzyskał na Uniwersytecie Virginia. Jego naukowe zainteresowania koncentrują się wokół filozofii oraz teorii medytacji, jakie rozwinęły się w Indiach i Tybecie. Powers jest autorem kilku książek i szeregu artykułów o buddyjskiej myśli i praktyce. |
Podłoże konfliktu.
We wczesnym okresie wprowadzenia buddyzmu do Tybetu nowa religia napotykała na powszechny sprzeciw ze strony Tybetańczyków posiadających swe własne, tradycyjne wierzenia. Wśród buddystów natomiast istniały rywalizujące grupy o odmiennych doktrynach i praktykach. Dwa najbardziej wyróżniające się odłamy stanowili wyznawcy tradycyjnej hinduskiej mahajany i zwolennicy poglądów chińskiej szkoły ch'an. Głównym przedstawicielem chińskiej strony był mistrz medytacji (Hva sgang, wym.: haszang) zwany Mahajana (z chiń.: Ho-shang Mo-ho-yen), który nauczał podobno, że oświecenie osiąga się nagle, nie zaś w rezultacie stopniowego treningu. Pojawia się w nagłym błysku wglądu, po którym znikają wszelkie mentalne splamienia.
Przeciwnicy chińskiej szkoły, którzy wyznawali buddyjski model pięciu ścieżek i dziesięciu poziomów, głosili, że proces oświecenia polega na stopniowym usuwaniu mentalnych splamień. Zaciemnienia te nie mogą zostać zniszczone w jednej chwili, gdyż w rezultacie niezliczonych żywotów pełnych negatywnych myśli i uczynków zakorzeniły się one bardzo głęboko. Nie jest możliwe, by zwykła istota w jednej chwili uzyskała oświecenie buddy, tak jak wędrowiec nie może w jednej chwili wskoczyć na szczyt wysokiej i stromej góry.
Z chińskich i tybetańskich zapisów wynika jasno, że obie szkoły cieszyły się dużym poparciem. Król zorganizował więc dysputę z udziałem przedstawicieli obu stron mającą ostatecznie rozstrzygnąć sporną kwestię. Na czele przedstawicieli hinduskiej doktryny stał Kamalaśila, uczeń Śantaraksity. Jak pisze Pudön, Śantaraksita przewidział ten konflikt przed swoją śmiercią i uprzedził króla, że kiedy umrze, powinien zaprosić Kamalaśilę, by ten bronił ich poglądów. Tybetańskie i chińskie kroniki podają, że obie strony spotkały się w Lhasie około 792 roku, by przeprowadzić ostateczną dysputę. System, który zwycięży miał odtąd obowiązywać w Tybecie, natomiast nauki przegranej strony miały zostać zakazane.
Debata w Lhasie: prawda czy legenda?
W swojej pracy na ten temat zamieszczonej w Minor Buddhist Texts II Giuseppe Tucci sprzeciwia się koncepcji jakoby debata miała odbyć się w Lhasie. Twierdzi, że w owym czasie Lhasa była małym i odosobnionym miastem, a w porze roku kiedy przypuszczalnie odbyło się spotkanie, dotarcie do tego miejsca mogło być trudne. Uważa on, że dysputa miała miejsce w Samje, głównym ośrodku buddyzmu tybetańskiego w tamtych czasach. Paul Demieville, który w swej przełomowej pracy La Concile de Lhasa podawał tradycyjną wersję jedynej dysputy w Lhasie, zmienił później swe stanowisko stwierdzając, że prawdopodobnie w ciągu kilku lat miało miejsce wiele kolejnych spotkań między głosicielami natychmiastowego i stopniowego oświecenia, a hinduski odłam ostatecznie zwyciężył. Inni uczeni, na przykład Yoshiro Imaeda, wątpią czy debata w ogóle się odbyła, a Luis Gómez stwierdza, że choć prawdopodobnie przeciwne odłamy prowadziły spór, to nie działo się to podczas pojedynczej rozstrzygającej narady, ale raczej miał on postać "serii przypadkowych i niebezpośrednich konfrontacji". Gómez wniosek ten wysnuwa na podstawie rozbieżności istniejących w dokumentach, które rzekomo mają stanowić sprawozdanie z debaty.
Niezależnie od tego czy dysputa przebiegała tak, jak opisują to tradycyjne źródła (czy też nigdy się nie odbyła), historia ta jest ważna dla buddystów tybetańskich, którzy wierzą, że w trakcie tego spotkania zwolennicy hinduskiego poglądu o stopniowym osiąganiu oświecenia zdecydowanie zwyciężyli propagatorów chińskiej szkoły. W ostateczności popularność tej historii dowodzi, że w ósmym stuleciu musiał zaistnieć konflikt między hinduskim poglądem stopniowej ścieżki do oświecenia, a chińską doktryną nagłego oświecenia, i że zwolennicy tego pierwszego poglądu ostatecznie zwyciężyli. Jeśli odbyła się pojedyncza narada, to wydaje się prawdopodobne, że nie zakończyła ona sporu, a przedmiotem kolejnych debat stały się relatywne korzyści wynikające z każdego z przeciwstawnych podejść. Wszystkie dostępne źródła są zgodne co do faktu, że chińska doktryna była swego czasu popularna w Tybecie, a następnie zanikła. Dowodem dla powszechnej dezaprobaty wobec tych doktryn może być fakt, że nawet współcześni tybetańscy uczeni, jeśli mówią o natychmiastowym oświeceniu czują się w obowiązku wyjaśniać, że ich nauki znacząco różnią się od nauk Haszanga Mahajany.
Kroniki Pudöna.
Najbardziej rozpowszechnionym sprawozdaniem z debaty jest fragment Historii Buddyzmu autorstwa Pudöna. Stwierdza on, że praktyki i doktryny Ch'an zyskały w Tybecie wielu zwolenników, ku przerażeniu ludzi wyznających model hinduski. By zapobiec szerzeniu się chińskiej herezji, powołali oni radę, podczas której obie strony miały bronić swoich racji. Wyznawcy hinduskiego odłamu koncentrowali się na rzekomej niespójności nauk Haszanga Mahajany. Jak donosi Pudön, Haszang i jego uczniowie odżegnywali się od etycznego sposobu życia, twierdząc, że nie ma on wpływu na osiągnięcie stanu buddy. Oświecenie odnajdują jedynie ci, którzy osiągają stan całkowitego wyciszenia, w którym ustaje myśl. Zgodnie z tym co pisze Pudön, Haszang był autorem rozpraw, w których negował tradycyjne praktyki Dharmy i głosił, że do oświecenie uzyskuje się, pozostając w stanie podobnym do snu. Haszang Mahajana miał ponoć rozpocząć debatę, podsumowując swoje poglądy w następujący sposób:
Ten kto nie ma żadnych myśli ani skłonności może być całkiem wyzwolony ze Zjawiskowego Życia. Nieobecność myśli, dążeń czy dociekań prowadzi do niepostrzegania rzeczywistości [w postaci] oddzielnych bytów. W ten sposób można osiągnąć (stan buddy) natychmiast, niczym (Bodhisattwa) osiągający Dziesiąty Poziom.
Kamalaśila odparł:
Nie posiadanie myśli na temat jakiegokolwiek fragmentu istnienia i nie kierowanie umysłu w żadną stronę nie oznacza, że można przestać pamiętać wszystko, czego się doświadczyło i przestać o tym myśleć (...). Jeśli sam brak (świadomości i) wspomnień uważany jest za wystarczający, to przecież w omdleniu lub pod wpływem środków odurzających osiąga się właśnie stan, w którym nie ma mentalnych konstrukcji (...). Bez odpowiedniej analizy brak jest środków na osiągnięcie wyzwolenia od myśli.
Hinduski uczony Dżnianendra uchwycił sedno sprawy, zapytując wyznawców chińskiej doktryny: "Jeśli możecie w każdej chwili osiągnąć oświecenie, to co tutaj jeszcze robicie?" Innymi słowy, jeśli mogli oni w każdym momencie zostać buddami, to dlaczego tracili czas, dyskutując o tym, jak rzeczywiście osiągnąć ten stan? Następnie przedstawił pogląd hinduskiej mahajany, który głosi, że oświecenie jest rezultatem stopniowego doskonalenia współczucia i mądrości, a droga ta zaczyna się od kultywowania moralności i praktykowania medytacji. Usuwa to mentalne splamienia, prowadząc do coraz to głębszego zrozumienia rzeczywistości, a ostatecznym owocem tego zrozumienia jest wszechwiedza. Dżnianendra stwierdził dalej, że dla podążającego ścieżką Cz'an niemożliwe jest osiągnięcie oświecenia, bo ktoś taki musiałby tylko spać i nic nie robić. Zgodnie z tym, co pisze Pudön, Chińczycy nie byli w stanie odpowiedzieć na te zarzuty i siedzieli w milczeniu. Król zdecydował, że zwyciężył pogląd hinduski, a nauki Haszanga Mahajany są od tej pory zabronione. Członkowie chińskiej szkoły uznali swą porażkę i powrócili do Chin. Pudön dodaje, że Haszang Mahajana był tak zdruzgotany utratą autorytetu, że wraz z dużą grupą uczniów popełnił samobójstwo. Kamalaśila nie mógł jednak zbyt długo świętować swego zwycięstwa, gdyż kilku pozostałych uczniów Haszanga opłaciło chińskich morderców, by go zabić. Pudön podaje, że zamordowali oni Kamalaśilę poprzez zmiażdżenie jego nerek.
Chińska kronika autorstwa Wang-hsi sprzeciwia się stwierdzeniu Pudöna jakoby zwyciężył hinduski odłam. Wang-hsi donosi, że nauki Haszanga Mahajany ogłoszone zostały za zwycięskie, ale dodaje, że duchowy lider wraz z grupą uczniów popełnił samobójstwo, ponieważ tak bardzo przygnębiło go wypaczenie Dharmy w Tybecie. Stwierdzenie to wydaje się podejrzane, gdyż jako zwycięzca Haszang powinien raczej chcieć dochodzić swych praw niż popełniać samobójstwo.
Historia pokonania Haszanga Mahajany jest powszechnie znana wśród buddystów tybetańskich, którzy uważają że stanowi ona dowód wyższości hinduskiej stopniowej ścieżki. Chiński buddyzm uważany jest ogólnie za system odbiegający od tradycji zapoczątkowanej przez Śiakjamuniego. Przyczyny takich poglądów mogą być jednak tyleż doktrynalne, co i polityczne. Podczas gdy źródła chińskie, tybetańskie i hinduskie różnią się znacznie, jeśli chodzi o prezentowane poglądy i praktyki, niechęć jaka rozwinęła się wobec chińskich form buddyzmu może przynajmniej częściowo wynikać z uprzedzeń politycznych. Tybet utrzymywał z Indiami raczej przyjazne stosunki, natomiast z Chinami łączyła go długa i gorzka historia konfliktów. Oba kraje stanowiły dwie główne rywalizujące ze sobą potęgi militarne centralnej Azji. Zważywszy ten fakt, mało prawdopodobne jest, aby król chciał panować pod wpływami chińskiej szkoły. Co więcej, nawet jeśli był tak pobożny, jak donoszą tradycyjne źródła, obowiązki władcy wielkiego imperium uniemożliwiały mu prawdopodobnie dogłębne studiowanie filozofii buddyjskiej. Wydaje się zatem możliwe, że brakowało mu wiedzy pozwalającej na zrozumienie wszystkich niuansów rywalizujących doktryn.
John Powers "Wprowadzenie do buddyzmu tybetańskiego", Wydawnictwo A, Kraków 1999. |