Istnienie - czas
Dogen Dogen (1200-1253) przyszedł na świat w rodzinie stojącej u szczytów władzy. Jako trzynastolatek wstąpił do klasztoru na górze Hiei, następnie w Kioto kształcil sięu Eisaia. W 1223 r. wyjechał na studia do Chin, tam też doznał satori. Po powrocie do kraju szerzył wiedzę przekazaną mu przez jego chińskiego mistrza Ju-chinga. W 1243 r. założył świątynię w Echizen - ośrodek szkoły soto. Sposobu na osiągnięcie oświecenia upatrywał w zazen. |
Pewien starożytny mistrz zen 1 powiedział: "Istnienie-czas stoi na najwyższym szczycie i znajduje się w największej głębinie morza, istnienie-czas ma trzy głowy i osiem łokci, istnienie-czas ma wysokość szesnastu lub siedemnastu stóp, istnienie-czas jest mnisim kijem, istnienie-czas jest hossu 2, istnienie-czas jest kamienną latarnią, istnienie-czas jest Taro, istnienie-czas jest Jiro 3, istnienie-czas jest ziemią, istnienie-czas jest niebem".
"Istnienie-czas" oznacza, że czas jest istnieniem. Każda istniejąca rzecz jest czasem. Zloty posąg o wielkości szesnastu stóp jest czasem. Ponieważ jest czasem, to ma majestat czasu. Musicie poznać, że istnieje dwanaście godzin 4 "teraźniejszości". Trzy głowy i osiem łokci to czas. Ponieważ posąg jest czasem, przeto nie może on nie być tożsamy z tymi dwunastoma godzinami w tej właśnie chwili. Mimo że nie zmierzymy dwunastu godzin jako długiego czy krótkiego czasu, to jednak [samowolnie] nazywamy je dwunastoma godzinami. Ślady przypływu i odpływu czasu są tak oczywiste, że nie powątpiewamy o nich; chociaż nie wątpimy w nie, to nie powinniśmy jednak z tego wnosić, że je rozumiemy. Ludzkie istoty są zmienne, raz pytają o to, czego nie rozumieją, a innym razem o tę samą rzecz już nie pytają, ich przeszłe zapytywania nie zawsze więc zbiegają się z obecnymi. Samo zapytywanie z powodu swego trwania jest czasem.
Człowiek nastawia się i interpretuje sobie to nastawienie jako świat. Musicie ujrzeć, że każda rzecz, każde istnienie na całym tym świecie jest czasem. Żaden przedmiot nie przeszkadza innemu, tak jak żaden czas nie przeszkadza innemu. W ten sposób początkowe ukierunkowanie każdego - odmiennego od innych - umysłu ku prawdzie istnieje w tym samym czasie, co początkowe ukierunkowanie innych umysłów, a dla każdego umysłu istnieje również moment rozpoczęcia swego ukierunkowania ku prawdzie. Nie inaczej ma się sprawa z praktyką-oświeceniem.
Człowiek nastawia się i uważa to nastawienie [za świat]. To, że człowiek jest czasem, niezaprzeczalnie ma się tak: Trzeba przyjąć, że w tym świecie istnieją miliony przedmiotów i że każdy z nich z osobna jest całym światem tu właśnie zaczyna się studiowanie buddyzmu. Gdy człowiek uprzytomni sobie ten fakt, [wówczas dostrzeże] że każdy przedmiot, każda żyjąca istota jest całością, mimo że ona sama nie zdaje sobie z tego sprawy. Ponieważ nie ma innego czasu niż ten, każde istnienie-czas jest całym czasem: jedno źdźbło trawy, każdy przedmiot jest czasem. Każdy moment czasu zawiera w sobie każde istnienie i każdy świat.
Rozważcie tylko, czy są, czy też nie ma jakichś istot i światów możliwych do wyobrażenia, które nie są zawarte w tym obecnym czasie. Jeśli jesteś zwykłą osobą, nie kształconą w buddyzmie, to po usłyszeniu słów aru toki 5 bez wątpienia zrozumiesz [że znaczą one "pewnego razu", to znaczy] że pewnego razu istnienie pojawiło się jako trzy głowy i osiem łokci, że pewnego razu istnienie miało wysokość szesnastu lub osiemnastu stóp, czy że pewnego razu przeszedłem w bród rzekę i pewnego razu przekroczyłem górę. Możesz myśleć, że ta góra i ta rzeka to rzeczy z przeszłości, że zostawiłem je za sobą i że skoro teraz żyje w tym wspaniałym pałacowym budynku - to są one tak oddzielone ode mnie, jak niebo od ziemi.
Jednakże jest jeszcze inna strona prawdy. Kiedy wspinałem się na górę i przekraczałem rzekę, byłem [czasem]. Czas z konieczności musi być ze mną. Ja zawsze byłem; czas nie może mnie opuścić. Gdy czas nie jest uważany za zjawisko, które przypływa i odpływa, to czas, w którym wszedłem na górę jest obecną chwilą istnienia-czasu. Kiedy nie myśli się o czasie jako o przychodzeniu i odchodzeniu, to ta chwila jest dla mnie czasem absolutnym. W tym czasie, gdy wspinałem się na górę i przekraczałem rzekę, czyż nie doświadczyłem czasu, w którym jestem tu w tym budynku? Trzy głowy i osiem łokci są wczorajszym czasem, a wysokość szesnastu czy osiemnastu stóp jest dzisiejszym; lecz "wczoraj" i "dzisiaj" oznacza czas, kiedy idzie się prosto w górę i widzi się dziesięć tysięcy szczytów. 6 On nigdy nie minął. Trzy głowy i osiem łokci jest mym istnieniem-czasem. Wydają się należeć do przeszłości, lecz należą do teraźniejszości. Wysokość szesnastu czy osiemnastu stóp jest moim istnieniem-czasem. Wydaje się mijać, a jednak jest teraz. A zatem sosna jest czasem tak samo jak bambus.
Nie uważaj czasu po prostu za upływający; nie myśl, że upływanie jest jego jedynym działaniem. Aby czas mógł upływać, musiałoby istnieć rozdzielenie [między nim a rzeczami]. Ponieważ wyobrażasz sobie, że czas jedynie upływa, więc nie poznajesz prawdy istnienia-czasu. Jednym słowem, każda istota w całym świecie jest odrębnym czasem w jednym continuum. A skoro istnienie jest czasem, to ja jestem moim istnieniem-czasem. Czas ma jakość przemijania, że się tak wyrażę, od dzisiaj do jutra. Od dzisiaj do wczoraj, od wczoraj do dzisiaj, od dzisiaj do dzisiaj, od jutra do jutra. Ponieważ to przemijanie jest cechą charakterystyczną czasu, przeto czas obecny i czas przeszły nie nachodzą na siebie ani się nie zderzają. Lecz mistrz Seigen (chiń. Qing Yuan) jest czasem, Obaku (chiń. Huang Bo) jest czasem, Sekito (chiń. Shi Tou) jest czasem. 7 Skoro i ty, i ja jesteśmy czasem, praktyka-oświecenie jest czasem.
___________________
Przypisy:
1 Yue Shan, wł. naz. Wei Yuan (jap. Yakusan igen; 751-834) chiński mistrz z epoki Tang.
2 Pałeczka z kitą, noszona przez mistrzów zen w celu odganiania much czy komarów.
3 Imiona te są używane w tym samym znaczeniu, co Tomek i Henio, lub Jaś.
4 To znaczy dwunastogodzinny dzień, który mógłby również być dwudziestoczterogodzinną dobą.
5 Ten jeden chiński znak można czytać albo jako aru toki, co znaczy "pewnego razu", albo w głębszym znaczeniu jako uji, czyli "istnienie-czas".
6 "Dziesięć tysięcy szczytów" należy rozumieć symbolicznie; oznacza to niezliczone i zróżnicowane okoliczności oraz czynności codziennego życia.
7 Dogenowi przypuszczalnie chodzi o to, że owi starożytni chińscy mistrzowie zen, mimo że dawno temu zmarli, nadal istnieją w bezczasowości czasu.
Z książki "Trzy filary zen", oprac. Phillip Kapleau, wydanej przez Związek Buddystów Zen "Bodhidharma". |