Dla dobra wszystkich istot
Joseph Goldstein Joseph Goldstein zainteresował się buddyzmem podczas swojego pobytu w Tajlandii w 1965 roku. Sam prowadzi zajęcia z medytacji od 1974 roku. Jest autorem wielu książek. Więcej informacji na jego temat można znaleźć na stronie Insight Meditation Society. |
Bez względu na to, czy jesteśmy tego świadomi, czy też nie, wędrujemy ścieżką przebudzenia nie tylko dla siebie samych, lecz także aby przynieść korzyść wszystkim istotom. Zaczynając głębiej pojmować naszą własną naturę, rzeczywistość umysłu i ciała, dostrzegamy, że natura ta ma charakter uniwersalny, widzimy, iż różnice są stosunkowo powierzchowne, będąc jedynie kontrastem pewnych typów uwarunkowania.
Nasze osobowości różnią się od siebie, różnimy się także wyglądem ciał i zawartością myśli, lecz sposób, w jaki działają umysł i ciało, są dla nas wszystkich jednakowe: gniew, strach, miłość i współczucie odczuwane są przez wszystkich tak samo. Ciało każdego z nas starzeje się i umiera. Rosnąca świadomość samych siebie sprawia, że nabieramy coraz głębszego poczucia wspólnoty z innymi.
Stopień, w jakim tę wspólnotę pojmujemy, determinuje zmianę w naszym odnoszeniu się do innych. Mniej w nas poczucia odseparowania, mniej wyraźnie odczuwamy, iż jesteśmy różni od innych ludzi, a nawet od zwierząt.
Najwyraźniej doświadczyłem zanikania poczucia separacji, gdy jako nauczyciel docierałem do różnych kultur. Na przykład, uczyłem kilka razy na obszarach byłego Związku Radzieckiego. Zarówno warunki życia jak i sposób, w jaki ludzie odnoszą się do siebie nawzajem, są tam dość odmienne od naszych. A jednak w praktyce Dharmy wspólność doświadczenia stawała się oczywista: taki sam ból kolan, ten sam wędrujący umysł, te same emocje, ta sama moc świadomości. Wszyscy ujrzeliśmy, iż pod warstwą różnic narzucanych przez kulturę i okoliczności podstawowe prawdy życia są dla nas wszystkich takie same. To zaś, jak zawsze, sprawiło, że poczuliśmy się sobie nawzajem bliscy. Poprzez zrozumienie samych siebie naturalnie dochodzimy do zrozumienia innych, wzmożonego doznawania więzi jedności. Dobrze wyraził to Issa, szesnastowieczny poeta japoński: "W cieniu kwitnącej wiśni nie ma kogoś takiego jak obcy człowiek".
Nasza własna praktyka niesie bezpośrednie korzyści również innym. Ponieważ wszystko jest ze sobą powiązane, dostrzegamy, iż nasze życie ma wpływ na to, jaki jest świat. Istnieje tak wiele poziomów połączeń między wszystkimi żywymi istotami i nieożywionymi rzeczami, że jakość naszego umysłu i serca nieuchronnie przynosi skutki, których możemy nawet nie dostrzegać.
Nowa gałąź nauki zajmująca się chaosem opisuje, jak pod powierzchnią naszego zwykłego postrzegania wszystko jest chaotyczne i trudne do zrozumienia. Chaos ten objawia się nam w codziennych zjawiskach takich jak zmiana pogody czy sposób unoszenia się dymu. Jednak jeśli zagłębisz się w tym chaosie, odnajdziesz w nim cudowne wzorce i współzależności. Istnieje reguła zwana "wrażliwą zależnością od warunków początkowych", oznaczająca, że drobne działanie wyjściowe w początkowych etapach jakiegoś procesu może przynieść duży efekt na późniejszych etapach tegoż procesu. Tak więc - mówi nam nauka o chaosie - motyl może zatrzepotać skrzydełkami w Chinach i wprawić w ruch łańcuch przyczyn, który zadziała na system burzowy w Bostonie. Oto jak dalece wszystko jest wzajemnie powiązane: robimy dobry uczynek, wypowiadamy gniewne słowa czy żyjemy świadomie, a skutki naszych działań rozchodzą się niczym kręgi na wodzie.
Im wrażliwsi jesteśmy na współzależność rzeczy, tym wyraźniej dostrzegamy, w jaki sposób jakość naszego własnego życia wpływa nie tylko na ludzi, z którymi mamy styczność, lecz na wszystko, co żyje. Pewnej nocy ponad dwadzieścia pięć wieków temu Budda uczynił coś pod drzewem w Bodh Gaya w Indiach i z powodu tego, co uczynił, siedzisz teraz i czytasz te słowa. Jakie to zadziwiające! Aby skutek mógł się zdarzyć, przez dwa i pół tysiąclecia, przez wiele kultur i krajów rozciągnął się łańcuch wydarzeń. I łańcuch nie urywa się na tobie trzymającym w dłoniach tę książkę. Rozciąga się on od ciebie do - kto wie, jakich epok i miejsc?
W tym tajemniczym wszechświecie, gdzie wszelkie zjawiska wpływają na siebie poprzez niedostrzegalną i nieskończoną sieć wzajemnych połączeń, każde z naszych działań jest tak delikatne, a jednocześnie tak dalekosiężne, jak poruszenie motylich skrzydeł. A im mniej w nas chciwości, nienawiści oraz zaślepienia, tym lepiej nasze życie służyć będzie innym. Świadomość tego faktu pozwoli nam, wędrowcom przemierzającym tę starożytną i w pełni współczesną ścieżkę, przepoić praktykę i życie swobodą i miłością.
Fragment książki pt. "Medytacja wglądu. Praktykowanie wolności". |