Jak bąbelki powietrza
Milarepa Milarepa był nabliższym uczniem Marpy tłumacza, założyciela szkoły kagyu, a także najsłynniejszym tybetańskim poetą i eremitą. Przez wiele lat medytował na odosobnieniu w Himalajach, a jego najbliżsi uczniowie zapoczątkowali różne linie przekazu w obrębie tradycji kagyu. |
Podczas jednej ze swych podróży z uczniami, Milarepa zawitał w Din Ri Namar. Tam zapytał o imię najbardziej oddanego Dharmie buddysty w wiosce. Za takiego właśnie uchodził lekarz Jang Nge, toteż w stronę jego domu Milarepa skierował swoje kroki. "Ludzie prawią, że Dzietsyn Milarepa w swych naukach potrafi wykorzystać dosłownie wszystko jako metaforę" - powiedział lekarz, suto goszcząc Milarepę w swoim domu - "Czy mógłbyś jednak zrobić nam wykład ilustrując go tymi bąbelkami powietrza tworzącymi się w rynsztoku?". W odpowiedzi Dzietsyn zaśpiewał:
Składam wyrazy szacunku memu wspaniałemu nauczycielowi -
Oby ta pieśń sprawiła, że nasze umysły zwrócą się ku Dharmie!
Mój nauczyciel kiedyś powiedział, że "To życie jest jak bąbelki powietrza,
Przejściowe i ulotne -
Nie masz w nim nic pewnego"
Życie laika w sprawach duchowych
Przypomina złodzieja wkradającego się do pustego domu
Czy nie widzisz, że to głupota?
Młodość jest niczym letni kwiat -
Szybko więdnie.
Starość przypomina wielki ogień
Błyskawicznie trawiący pola - nagle puka do twych drzwi.
Sam Budda kiedyś powiedział, że "Narodziny i śmierć,
Są jak wschód i zachód słońca -
W jednej chwili żyjesz, a w następnej już nie"
Choroba jest jak mały ptaszek
Trafiony kamieniem.
Czyż nie wiesz,
że zdrowie i siła z czasem cię opuszczą?
Śmierć jest jak wyschnięta lampka maślana,
Po tym, jak zabłysła po raz ostatni.
Nic, zapewniam cię, nic
W tym świecie nie jest trwałe.
Negatywna karma jest jak wodospad
I nigdy nie widziałem, żeby woda w nim płynęła w górę.
Człowiek, który wykonał wiele negatywnych działań, jest jak zatrute drzewo -
Jeśli się na nim oprzesz, tylko się zranisz.
Złoczyńcy są jak zmarznięty groszek,
Jak zjełczały tłuszcz, psują cały smak.
Ludzie praktykujący Dharmę są jak rolnicy w polu -
Dzięki swemu wigorowi i uwadze osiągną sukces.
Nauczyciel jest jak lek i nektar -
Polegając na nim, osiągniesz sukces.
Dyscyplina jest jak wieża strażnicza -
Obserwuj ją, a osiągniesz Urzeczywistnienie.
Prawo karmy jest jak koło napędowe samsary -
Komuś, kto dopuszcza się wielu czynów przynoszących cierpienie,
Trudno będzie wyzwolić się z tego cyklu.
Samsara jest jak zatruty cierń w twoim ciele -
Jeśli go nie wyrwiesz,
Trucizna będzie się rozprzestrzeniać i wzmagać.
Nadejście śmierci
Jest niczym cień drzewa o zachodzie słońca -
Zbliża się wielkimi krokami i nikt nie jest w stanie go powstrzymać.
Kiedy przyjdzie ten czas,
Cóż innego ci pomoże, jak nie Dharma?
Dlatego Nauka Buddy jest podstawą sukcesu.
Ci jednak, którzy to rozumieją, są nieliczni.
Mrowie ludzi wplątanych jest
W nieszczęścia samsary;
Przemocą i gwałtem próbują zyskać coś dla siebie.
Ten, kto z podnieceniem rozprawia o Dharmie,
Otrzymuje inspirację.
Lecz gdy staje przed nim jakieś konkretne zadanie,
Gubi się nie osiągając rezultatu.
Drodzy dobroczyńcy Nauk, nie mówcie zbyt wiele,
Ale po prostu praktykujcie najwyższą Dharmę.
Karma i Samsara
"W rzeczy samej, to, co prawisz, bardzo właściwe jest dla mego umysłu" - lekarz skomentował wypowiedź Milarepy - "Proszę, nie przestawaj, opowiedz nam jeszcze o prawie karmy i o cierpieniu narodzin, choroby, starości i śmierci. Obym dzięki temu mógł uzyskać jeszcze większe zaufanie do Nauk Buddy!". W odpowiedzi Milarepa zaśpiewał:
Drodzy przyjaciele,
Proszę wysłuchajcie mych słów.
Kiedy jesteś młody i energii pełen,
Nigdy przez myśl ci nie przejdzie nieuchronność starości.
Jednak ona zbliża się, powoli i wytrwale,
Tak jak nasionko kiełkujące pod ziemią.
Kiedy silny i zdrowy jesteś
Nigdy przez myśl ci nie przejdzie nieuchronność choroby.
Jednak spada ona na ciebie nagle i z wielką mocą,
Jak grom z jasnego nieba.
Kiedy się w światowe sprawy angażujesz
Nigdy przez myśl ci nie przejdzie nieuchronność śmierci.
Ona jednak spada na ciebie bez ostrzeżenia,
Niczym piorun uderzający prosto w głowę.
Starość, choroba i śmierć
To nierozłączni kompani
Tak jak ręce i usta.
W ukryciu, gotowy do skoku
Jama * czeka na swą ofiarę,
Kiedy tylko przytrafi się jej jakieś nieszczęście.
Tak jak wróble latają gęsiego,
Tak życie, śmierć i bardo następują jedno po drugim.
Nigdy nie masz spokoju,
Zawsze jest u ciebie któryś z tych "gości".
Wiedząc o tym,
Czy nie obawiasz się twojej negatywnej karmy?
Niczym czekające w ukryciu twarde strzały,
Tak czekają na ciebie
Odrodzenie w piekle, jako głodny duch czy zwierzę.
Jeśli raz wpadniesz w tę pułapkę,
Trudno ci będzie się z niej wydostać.
Czy nie boisz się cierpień,
Których doświadczyłeś w przeszłości?
Bez wątpienia ponownie doświadczysz bólu,
Gdy zły los znowu cię dopadnie.
Problemy przychodzą jeden po drugim,
Tak jak fale na bezkresnym morzu -
Ledwie jedna się skończyła,
Na jej miejscu masz już drugą.
Dopóki nie osiągniesz wyzwolenia
Przyjemność i ból będą pojawiać się jak na loterii,
Jak przechodnie spotykani na ulicy.
Przyjemności to ryzykowna sprawa.
Są jak kąpiele słoneczne.
Są również przejściowe, jak śnieżyce w zimie,
Które przychodzą bez ostrzeżenia.
Wiedząc o tym wszystkim,
Jak moglibyśmy nie praktykować Dharmy?
___________________
* Jama - Symboliczny Pan Piekieł, przed którego oblicze przyprowadzani są wszyscy złoczyńcy, i wedle czynów sądzeni. Takie wizje piekieł tłumaczy się jako mentalne wizje projektowane po śmierci, bardzo rzeczywiste dla tych, którzy ich doświadczają. Są one oczywiście owocem (phala, vipaka) negatywnych działań (akusala karma) danej istoty.
Tłumaczył Grzegorz Kuśnierz. |